Sobotni mecz Górnika Złotoryja z Orłem Ząbkowice Śląskie nie przyniósł żadnego gola, ale dał każdej z drużyn po jednym punkcie.
Oba zespoły miały szansę na strzelenie bramki. U nas najbliżej powodzenia byli Mykola Maliutin (po dośrodkowaniu Kuby Tycla nieznacznie chybił), wprowadzony z ławki Kacper Tokarz oraz Mateusz Jaros.
Wydaje się, że goście stworzyli jeszcze lepsze okazje, bo po jednej z akcji „obili słupek”, a niedługo później nie trafili do niemalże pustej bramki.
– Po trzech wygranych w dobrym stylu, zagraliśmy słabsze spotkanie. Rywal walczący o utrzymanie był bardzo zdeterminowany i stworzył sobie lepsze sytuację do strzelenia gola. Nie jesteśmy zadowoleni z remisu, ale przyjmujemy go z pokorą – powiedział w rozmowie z naszym portalem trener Krzysztof Kaliciak.
Barw Górnika bronili: Piotrowski, Poparda, Franczak, Firlej, Dyr, Maliutin, Chodyga, Rozmus, Tycel, Kułakowski, Ruszczak, Jaros, Kłos, Tokarz.
źródło i grafika z profilu FB Górnika Złotoryja/tabela ze strony 90minut.pl
Filtry