Po przegranej 0:2 w sierpniu ubiegłego roku Górnik Złotoryja pięknie zrewanżował się Łużycom Lubań, wygrywając na wyjeździe 3:1.
Prowadzenie zapewnił nam Łukasz Chodyga, a zrobił to… bezpośrednio z rzutu rożnego.
Ta minimalna zaliczka musiała nam wystarczyć do przerwy, chociaż dobre okazje do podwyższenia mieli Tymek Wąsiewski i Bartłomiej Kłos, a Tomasz Dyr „obił” słupek.
Tuż po wznowieniu dał o sobie znać Daniel Ziółkowski, który również trafił w słupek. Po godzinie wreszcie udało się pokonać Marcina Gąsiorowskiego po raz drugi.
Tym razem ładną akcję przeprowadził duet Bartłomiej Kłos i Brajan Kułakowski. Bardzo dobrze dysponowany skrzydłowy(Kułakowski) podwyższył prowadzenie.
Ta dwubramkowa przewaga nie utrzymała się długo, bo mimo interwencji Michała Piotrowskiego, piłka przekroczyła linię bramkową, a na listę strzelców, po rzucie rożnym, wpisał się były zawodnik naszego klubu w szeregach Łużyc – Oskar Małecki.
Na szczęście nie daliśmy gospodarzom szansy na wyrównanie, zadając trzeci cios.
Rywale sfaulowali w „szesnastce” Tomasza Dyra i sprawiedliwość z rzutu karnego wymierzył Marcin Franczak, ustalając wynik meczu.
– To bardzo ważne 3 punkty na trudnym terenie, które umacniają nas w środku tabeli. Z przebiegu spotkania byliśmy zespołem, który stworzył więcej sytuacji i zasłużył na wygraną – ocenia trener Krzysztof Kaliciak.
źródło oraz zrzut ekranu z filmu: profil FB Górnika Złotoryja/tabela ze strony www.90minut.pl
Filtry