Mieszkańcy budynku przy ulicy Staromiejskiej 2 w Złotoryi skarżą się na, trwającą od lat, batalię z administracją obiektu, która ich zdaniem piętrzy przeszkody i problemy z usuwaniem usterek.
– Od 3 lat na klatce schodowej znajduje się zaciek, a w konsekwencji około 2 metry kwadratowe odpadniętego tynku. Na początku panie z administracji były bardzo miłe, w rozmowach telefonicznych wykazywały wolę usunięcia usterki. Jednak z czasem zaczynały uprawiać spychologię. Począwszy od winienia warunków atmosferycznych, przez brak wykonawcy, skończywszy na zrzucaniu winy na osoby, które już nie pracują dla tejże administracji. Tłumaczyły się także brakiem dostępu do balkonu z wewnątrz mieszkania, jednak bez problemu można dostać się nawet wtedy za balkon przy użyciu 2-metrowej drabiny. Przesuwanie problemu w czasie trwa zawsze do momentu, w którym kończy się sezon kiedy takowy remont można wykonać, następnie otrzymujemy coroczną informację, że w sezonie zimowym nie jest to możliwe – skarży się naszej redakcji syn jednej z lokatorek.
– Dodatkowo na klatce schodowej, która nie posiada okien, nie są wymieniane żarówki (pomimo zapewnień już miesiąc temu że ktoś się tym zajmie). Moja mama jest osobą starszą. Zresztą nie tylko ona w tym budynku ma problemy z poruszaniem się. Jakiś czas temu jej koleżanka, wychodząc z wizyty u niej, przewróciła się na schodach, bo po ciemku nie zauważyła dwóch schodków, które znajdują się na dole – dodaje nasz rozmówca.
Podczas wizyty w budynku spotkaliśmy inną lokatorkę (także osobę w starszym wieku), która stwierdziła, że żadnych problemów nie dostrzega.
Co na to administracja obiektu (firma z Poznania)?
Podczas rozmowy telefonicznej dowiedzieliśmy się, że żarówki są wymieniane na bieżąco, a problem został zgłoszony dopiero wczoraj.
Więcej pytań nie mieliśmy okazji zadać, gdyż nasza rozmówczyni (po usłyszeniu, że na ten temat zostanie napisany artykuł) postanowiła się rozłączyć.
Filtry