Z błyskiem i świstem, bez huku – tak złotoryjska Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zakończyła tegoroczny koncert finałowy. Chwilę po godz. 20 ze szczytu Baszty Kowalskiej w niebo wystrzeliły „ciche fajerwerki”, przyjazne zwierzakom. Kilka minut wcześniej na „capstrzyk” z okna ZOK-u wybrzmiał hymn WOŚP-u, odegrany tym razem na saksofonie.
– To był miły, ciepły dzień, bez żadnych przykrych zdarzeń, więc jesteśmy zadowoleni z przebiegu finału – podsumował na gorąco, zaraz po fajerwerkach, Zbigniew Gruszczyński, szef sztabu. – Większość skarbonek już wróciła z ulic miasta, czekamy na pozostałe i zaczynamy liczyć pieniądze. Spodziewamy się rekordu, choć przecież nie kolejny rekord w tym wszystkim jest najważniejszy, lecz to, że złotoryjanie nie pozostali obojętni na potrzeby związane z leczeniem chorych dzieci – dodaje.
Wolontariusze będą liczyli datki przez całą noc. Wstępny wynik kwesty w Złotoryi będzie znany w poniedziałek nad ranem. Jeśli zbiórka poszła tak dobrze jak popołudniowa licytacja w ZOK-u (pisaliśmy o tym TUTAJ), o wynik możemy być spokojni.
Filtry