Po ponad miesiącu 13-letni wychowanek ośrodka wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.
21 listopada nastolatek próbował popełnić samobójstwo, po (według ustaleń przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości) pobiciu go przez jednego z wychowawców.
Podopieczny Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju, po podjętej próbie samobójczej nie oddychał przez kilka minut. Do legnickiego szpitala trafił w stanie agonalnym. Teraz dr Wojciech Kowalik, szef oddziału neonatologii i intensywnej terapii dla dzieci, potwierdził, że chłopiec został wybudzony ze śpiączki. – Bardzo optymistyczne jest to, że dziecko zaczyna nawiązywać kontakty społeczne. Potrafi otworzyć oczy na polecenie. Potrafi podać rękę na polecenie. Widać, że jest też stan emocjonalny, bo dziecko płacze i jest to płacz zamierzony. To nie jest jakieś przypadkowe, tylko widać, że coś zaczyna rozumieć, że coś się złego z nim stało – powiedział Wojciech Kowalik, który nie chce prognozować na temat możliwości pełnego powrotu do zdrowia swojego pacjenta. Niewykluczone, że Mateusz wkrótce trafi na oddział rehabilitacji neurologicznej w Katowicach. O jego dalszym leczeniu decydują wyłącznie lekarze (matka chłopca zmarła 10 lat temu, a biologiczny ojciec nie utożsamia się z synem i przebywa w więzieniu).
Więcej o próbie samobójczej i sytuacji w zakładzie wychowawczym pisaliśmy TUTAJ.
źródło i fot. radiowroclaw.pl
Filtry