Do godziny 18 powinien potrwać ostatni dzień miejskiego Jarmarku Franciszkańskiego.
Dzisiaj ta trzydniowa impreza rozpoczęła się otwarciem stoisk handlowych (ok. godziny 10).
Z kolei w samo południe wystartowały animacje dla dzieci. Oprócz malowania twarzy były m.in. dekorowanie pierników czy bezpłatna karuzela i wata cukrowa.
Jednak głównym punktem dzisiejszej imprezy były obchody Dnia Kupca Polskiego. Barwny orszak kupców z Legnicy, Jawora i Złotoryi przeszedł przez centrum miasta i ustawił się pod sceną.
– Zebraliśmy się dziś w tym wyjątkowym miejscu, w sercu naszego miasta, aby uczcić Dzień Kupca Polskiego, święto, które przypomina o wielowiekowej tradycji handlu, przedsiębiorczości i pracy na rzecz lokalnej społeczności. Złotoryja od zawsze była miastem, w którym kupiectwo odgrywało szczególną rolę. Już od czasów średniowiecza nasze ulice tętniły życiem, a miejscowi i przyjezdni handlarze byli nie tylko świadkami, ale i twórcami rozwoju. Wasza praca to kontynuacja tej bogatej tradycji – mówił, zwracając się do handlowców, burmistrz Paweł Kulig, dziękując przy okazji wszystkim, bez których miejski Jarmark Franciszkański nie mógłby się odbyć (organizatorom, sponsorom, pracownikom ZOK-u, RPK oraz ratusza, handlowcom i oczywiście mieszkańcom).
– Cieszymy się z członkami naszego cechu, że możemy być tutaj obecni. Chciałbym pogratulować państwu tego, że możemy się spotkać w najstarszym mieście w Polsce i życzę przyjemnej zabawy – powiedział starszy Cechu Rzemiosł Różnych w Legnicy Jacek Kamola.
– Zachęcam wszystkich do udziału w tym corocznym święcie, jakie będziemy przeżywać przed Bożym Narodzeniem i życzę wszystkiego najlepszego – dodał starszy złotoryjskiego cechu Andrzej Piekut
Głos ze sceny zabrał także proboszcz parafii św. Jadwigi. – Jarmark nazywa się franciszkański, gdyż takie były jego początki. Przez kilka lat pielęgnowaliśmy zwyczaj, że święta będziemy rozpoczynać jarmarkiem u nas w klasztorze, aby ludzie mogli przyjść do naszych korytarzy i naszej gościnności. Gdy pan burmistrz zaproponował, abyśmy ten pomysł trochę rozszerzyli, pomyślałem, że to jest normalna kolej rzeczy, że tak piękna inicjatywa domaga się tego, aby wyszła poza mury klasztoru. Ten rynek jest stworzony chyba do tego, żeby jarmark się na nim odbywał – powiedział ojciec Bogdan Koczor.
O muzyczna oprawę imprezy zadbali uczestnicy Klubu Senior+.
Jarmark oficjalnie powinien się zakończyć o godzinie 18, ale to nie oznacza, że stragany zostaną od razu zamknięte. Dlatego też, jeśli ktoś lubi nastrojowe klimaty, może się wybrać do Rynku wieczorem i przy blasku iluminacji świątecznych zrobić zakupy.
Filtry