Z dystansem podeszli mieszkańcy ul. Zagrodzieńskiej do pomysłów złotoryjskiego ratusza na przebudowę ich podwórka. Część z nich uważają za zbytek niepotrzebnie zwiększający koszty inwestycji. Przedstawili też kilka ciekawych propozycji od siebie, których we wstępnej koncepcji rewitalizacji nie było. Na spotkaniu, które odbyło się we wtorek, cieniem położyła się kampania wyborcza.
Projekt, który przedstawili urzędnicy magistratu (pisaliśmy o nim TUTAJ), zakłada m.in. wybudowanie wokół osiedla drogi z kostki betonowej, która zastąpiłaby jezdnię z wysłużonego asfaltu. – Lepiej sfrezować tę nawierzchnię i położyć nowy asfalt, będzie taniej – sugerowali mieszkańcy.
Zauważyli też, że nie ma sensu inwestować w nową siłownię zewnętrzną, bo ta, która funkcjonuje obecnie, jest w dobrym stanie. – Wystarczy ją przenieść w nową lokalizację przy boisku. Podobnie jest ze stołem do tenisa – mówili uczestnicy spotkania. – Ale na plac zabaw trzeba koniecznie nowe urządzenia, bo teraz jest w tragicznym stanie. Przydałoby się też zamontować maszty na żagiel zacieniający, żeby stworzyć cień nad piaskownicą. Tu na Zagrodzieńskiej teren jest bardzo nasłoneczniony, latem trudno wysiedzieć z dziećmi – postulowała jedna z mam.
Pojawiły się też głosy, że niepotrzebna jest aż tak duża ilość parkingów. Urząd Miejski w Złotoryi zaplanował tutaj wybudowanie ponad 60 miejsc postojowych. – Tu każdy ma garaż – tłumaczyła jedna z mieszkanek. Druga jednak patrzy na to zupełnie inaczej. – Sąsiedzi parkują samochody na boisku trawiastym i na tym asfaltowym do koszykówki, więc dzieci często nie mają jak pograć w piłkę. Gdy zwróciliśmy im uwagę, usłyszeliśmy: „To niech nie grają”. A przecież to boisko, nie parking. Dziś wiedzieli, że tu będzie spotkanie, to nie stawiali samochodów, ale na co dzień skraj boiska jest zastawiony. Za rzadko tu się pojawia straż miejska i policja – skarżyła się jedna z kobiet.
Jeden z parkingów miałby powstać na wspomnianym już starym boisku asfaltowym. – Szkoda, bo tu dzieci na rowerkach mogą sobie bezpiecznie pojeździć – oponowali mieszkańcy. W tej samej lokalizacji miasto chciałoby ustawić wiatę śmietnikową ułatwiającą segregację odpadów. To również zły pomysł – stwierdzili gremialnie mieszkańcy, którzy woleliby, żeby wiata stanęła na skraju osiedla, za garażami, dalej od budynków. Urzędnicy zapowiedzieli, że rozważą ten pomysł, na przeszkodzie mogą jednak stanąć przepisy budowlane, które mówią, że wiata nie powinna być zlokalizowana dalej niż 80 m od wejścia do kamienicy.
Złotoryjanie z Zagrodzieńskiej chcieliby też mieć więcej ławek na podwórku, w okolicach boisk, bo teraz są na całym terenie tylko 3, w tym dwie od strony głównej drogi, więc nie ma za bardzo gdzie usiąść i odpocząć na świeżym powietrzu. Prosili też, by uwzględnić więcej nowych lamp ulicznych, bo na wstępnej koncepcji zagospodarowania podwórka brakuje ich w środkowej części osiedla. Zaproponowali też, że by wybudować palenisko między planowaną altaną i boiskiem. – I koniecznie trzeba nowe ogrodzenie uwzględnić, bez tego nie ma się co brać na inwestycję, bo przyjdą dziki i wszystko rozryją – zauważył z kolei Grzegorz Łoś, radny z tej części miasta.
Projekt rewitalizacji został opracowany w taki sposób, by optymalnie i w sposób funkcjonalny zagospodarować miejską przestrzeń, tak by jej użytkowanie było wygodniejsze. – Ale to państwo tu mieszkacie, państwo zdecydujecie, co ma być zrobione na podwórku, a co nie – zapewniał burmistrz Robert Pawłowski.
Uwagi mieszkańców mają być teraz naniesione na wstępny projekt, który po poprawkach zostanie jeszcze raz omówiony z mieszkańcami, na podobnym spotkaniu w terenie. Urząd czeka też na sugestie osób, które nie mogły uczestniczyć we wczorajszych konsultacjach. Mają okazję się wypowiedzieć, wysyłając swoje uwagi na adres: lub przez dedykowany formularz ankietowy pod adresem (widoczny po kliknięciu TUTAJ). Mają na to czas do 29 marca.
We wtorkowym spotkaniu wzięło udział ok. 30 osób, w tym kilku kandydatów do władz miasta i powiatu w nadchodzących wyborach samorządowych. Część z nich, korzystając z obecności kamery, próbowała rozliczać burmistrza i urzędników magistratu z działań dotyczących innych rejonów miasta. Trudno było nie odczuć, że kampania wyborcza trwa najlepsze. – To nie jest temat na to spotkanie, niech sobie załatwiają swoje sprawy gdzie indziej – irytowała się jedna z mieszkanek Zagrodzieńskiej.
Przypomnijmy, że jeszcze dziś o godz. 16 urzędnicy miejscy spotkają się z mieszkańcami budynków stojących przy obu wyremontowanych podwórkach na ul. Słonecznej. Chcą się zapoznać z ich uwagami na temat przeprowadzonych prac, zanim nastąpi odbiór inwestycji.