Nie pogardził niczym – ukradł kable elektryczne, narzędzia z remontowanego mieszkania czy portfel z pieniędzmi i dokumentami. W końcu „przejechał się” na rowerze, który zwędził pod blokiem. Teraz odpowie przed sądem za swoje upodobanie do cudzych rzeczy.
Pod koniec czerwca tego roku na jednym ze złotoryjskich osiedli skradziono rower, którego wartość właściciel oszacował na kwotę ok. 3 tys. zł. Jednoślad był pozostawiony bez nadzoru i zabezpieczenia przy budynku wielorodzinnym, a sprawca najprawdopodobniej wykorzystał chwilę nieuwagi właściciela.
– W wyniku przeprowadzonych czynności funkcjonariusze z wydziału kryminalnego zatrzymali podejrzanego o tę kradzież mężczyznę i odzyskali skradziony rower. Zatrzymany 36-latek trafił do policyjnego aresztu. Oprócz kradzieży roweru będzie odpowiadał za popełnione na terenie Złotoryi dwa podobne przestępstwa. Mowa tutaj o kradzieży elementów instalacji elektrycznej i narzędzi tynkarskich z remontowanego mieszkania oraz kradzieży portfela z pieniędzmi i dokumentami ze stacji paliw, na szkodę jednego z klientów tej placówki – wyjaśnia sierż. szt. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty kradzieży mienia o wartości kilku tysięcy złotych. Stanie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Filtry