Bezpłatna komunikacja miejska wraca do Złotoryi! I to z przytupem, bo złotoryjanie będą jeździć po mieście nowoczesnymi autobusami elektrycznymi. Otrzymaliśmy ponad 4 mln złotych dotacji na zakup dwóch takich pojazdów. Powinny się pojawić na złotoryjskich ulicach – także w ścisłym centrum – w drugiej połowie przyszłego roku. Którędy pojadą? Odpowiadamy.
– Obawiam się trochę, bo autobusy elektryczne wyposażone są w baterie, które mogą przecież w każdej chwili wybuchnąć albo się zapalić, więc zastanawiam się, czy jednak nie zrezygnować z tego projektu –z przekąsem komentuje Robert Pawłowski, nawiązując do niedawnej retoryki przeciwników budowy koreańskiego zakładu, który miał się zajmować utylizacją baterii samochodowych (projekt, jak pamiętamy, spalił na panewce). – A tak już całkiem na poważnie: jest duża szansa na to, żebyśmy uruchomili z powrotem komunikację miejską w naszym mieście, i to w sposób nowoczesny. Dlatego mamy zamiar kupić dwa typy autobusów: mniejszy, dzięki któremu stworzymy połączenie przez ścisłe centrum miasta, oraz większy, służący do masowego przewożenia uczniów do szkół czy pracowników do zakładów na strefie – dodaje burmistrz.
Reaktywacja transportu publicznego będzie możliwa dzięki opracowanemu przez złotoryjski magistrat projektowi pn. „Zakup taboru autobusowego o napędzie elektrycznym wraz z infrastrukturą towarzyszącą na potrzeby komunikacji miejskiej w Złotoryi”. Uzyskał on ponad 5,4 mln zł wsparcia w ramach programu „Zielony transport publiczny”. Chodzi dokładnie o dotację w wysokości 4 236 775 zł oraz pożyczkę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w kwocie 1 202 325 zł.
Za te pieniądze ratusz zamierza kupić 2 autobusy elektryczne oraz mobilną ładowarkę, a także wybudować na pl. Sprzymierzeńców, w okolicach centrum handlowego, stację ładowania z dwoma stanowiskami, wyposażoną w panele fotowoltaiczne. Jak już wspomnieliśmy, jeden z autobusów będzie mniejszy – usiądzie w nim do 21 osób, a zasięg na jednym ładowaniu wyniesie do 300 km. Drugi ma mieć 40 miejsc siedzących i zasięg do 450 km.
Mimo że projekt jest jeszcze w powijakach, w internecie pojawiły się już krytyczne komentarze, że tego rodzaju pojazdy nie poradzą sobie z trudnym górzystym terenem, jaki mamy w Złotoryi. – Kiedyś to był problem, obecnie już nie jest, bo technologia idzie cały czas do przodu. Parametry autobusów zostały tak dobrane, żeby poradziły sobie z wyzwaniami terenowymi naszego miasta – odpowiada burmistrz. – Ale żeby uspokoić mieszkańców, prowadzimy rozmowy z dwoma producentami autobusów elektrycznych. Chcemy zorganizować testy takich pojazdów w czasie tegorocznych mistrzostwa świata w płukaniu złota – dodaje.
Autobusy będą niskoemisyjne. Ich baterie zasili energia elektryczna pozyskiwana częściowo z promieniowania słonecznego. Złotoryjski ratusz zakłada, że dzięki ich uruchomieniu na ulice miasta wyjedzie mniej samochodów spalinowych, zwłaszcza tych z silnikami diesla, których liczba wzrosła w ostatnich latach kilkukrotnie, co przełoży się m.in. na jakość powietrza w Złotoryi. Autobusy będą przyjazne nie tylko środowisku naturalnemu, ale także pasażerom. Każdy z nich będzie niskopodłogowy, co ułatwi korzystanie z komunikacji miejskiej osobom na wózkach i z wózkami.
Elektryki mają obsługiwać dwie linie: jedną krótszą, którą można określić mianem „śródmiejskiej”, oraz dalekobieżną, opracowaną w dwóch wariantach i komunikującą peryferyjne punkty miasta (szczegółowy przebieg prezentujemy na mapkach pod tekstem). Na pierwszej trasie będzie jeździł mniejszy autobus. Poprowadzi ona z przychodni rejonowej przez przystanek przy szpitalu i centrum miasta (ulicami: Żeromskiego, Rynek, Mickiewicza, Cmentarną) do parku handlowego S1, a z powrotem pobiegnie ul. Wyszyńskiego i deptakiem. Druga linia połączy osiedle Kopacz ze strefą ekonomiczną, a autobus pojedzie m.in. ulicami Chojnowską, Grunwaldzką, Kolejową, Górniczą, Wojska Polskiego i Krzywoustego. Część kursów ma zahaczać o przystanki na Granitowej i Zagrodzieńskiej oraz wozić pasażerów pod szpital na Hożej.
– Trasy zostały tak opracowane, aby usprawnić dojazd do szkół, przedszkoli, przychodni, punktów handlowych oraz do zakładów zlokalizowanych w strefie ekonomicznej. Linia śródmiejska będzie stanowić alternatywę zwłaszcza dla starszych mieszkańców miasta, którzy bez wsparcia komunikacyjnego nie mają możliwości dotrzeć do szpitala, przychodni czy centrum handlowego. Rozkłady jazdy autobusów mają być skorelowane ze zmianami na strefie oraz godzinami rozpoczęcia i zakończenia nauki w szkołach – tłumaczy Katarzyna Iwińska, naczelniczka Wydziały Funduszy Zewnętrznych i Obsługi Inwestora w Urzędzie Miejskim w Złotoryi.
W najbliższych miesiącach ma być podpisana umowa z NFOŚiGW i ogłoszony przetarg na dostarczenie autobusów. Plan jest taki, aby rozstrzygnąć go zaraz po wakacjach. Ratusz zakłada, że produkcja pojazdów potrwa od 8 do 12 miesięcy, co oznacza, że pojawią się w Złotoryi najprawdopodobniej latem 2023 r. W tym czasie miasto ogłosi drugi przetarg – na operatora komunikacji miejskiej, czyli firmę, która weźmie na siebie utrzymanie taboru i zapewni, że autobusy będą punktualne i czyste.
Przypomnijmy, że do wiosny 2020 r. w Złotoryi funkcjonował przez kilkanaście miesięcy bezpłatny transport publiczny. Usługę na zlecenie UM realizował PKS Lubin. Po wybuchu pandemii koronawirusa miasto zawiesiło jednak wszystkie 3 linie, a PKS wypowiedział umowę. Przy restarcie komunikacji urząd zamierza się oprzeć m.in. właśnie na doświadczeniach z tamtego projektu.
Program „Zielony Transport Publiczny” ma pomóc w upowszechnianiu w Polsce bezemisyjnego transportu publicznego, co z kolei ma na celu zmniejszenie zużycia nieekologicznych paliw. Wykorzystuje środki finansowe z Krajowego Planu Odbudowy przeznaczone na ograniczenie zanieczyszczenia powietrza poprzez rozwój „zielonej”, inteligentnej mobilności.
fot. ilustracyjne, MZK Zielona Góra, www.mzk.zgora.pl