Polskie prawo wyraźnie mówi, że w budynkach zasilanych gazem sieciowym nie można używać dodatkowo butli z gazem. Niestety nie każdy stosuje się do rozporządzenia ministra infrastruktury.
Mogliśmy się o tym przekonać 6 listopada ubiegłego roku, gdy doszło do groźnego pożaru w sklepie na rogu ulic Basztowej i Fryderyka Chopina w Złotoryi (na zdjęciu obok). Pożar był spowodowany przez piecyk na butlę gazową, którym ogrzewano pomieszczenie. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj.
Wczoraj w siedzibie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego odbyło się spotkanie, w którym udział wzięli przedstawiciele straży pożarnej, zarządców budynków mieszkalnych oraz PINB-u.
Na spotkaniu ustalono, że powołana zostanie specjalna grupa szybkiego reagowania, składająca się z przedstawicieli PINB, straży pożarnej, policji i administracji budynku. Taka grupa, w przypadku uzyskania informacji o użytkowaniu butli pomimo istniejącej instalacji gazowej, będzie wchodziła do mieszkania bez ostrzeżenia, wystawiała mandat w wysokości do 500 zł i zabierała butlę z gazem, aby nie stwarzała dalszego zagrożenia. – To co planujemy wprowadzić jest ostatecznością. Przez wiele lat prowadziliśmy akcje promocyjne i prewencyjne. Wręczaliśmy ulotki i wysyłali pisma do lokatorów. Niestety czara goryczy się przelała – mówią uczestnicy spotkania.
Takie działanie jest konieczne, gdyż w typowym przypadku, aby móc skontrolować czyjś lokal, należy najpierw wysłać do niego pismo z informacją o dacie kontroli. Oczywistym jest, że nikt nie będzie wtedy trzymał butli na widoku, a po kontroli nadal będzie stwarzał zagrożenie dla zdrowia i życia swojego oraz innych osób.
Aby ułatwić pracę grupie szybkiego reagowania i zadbać o bezpieczeństwo swojej rodziny powinniśmy zgłaszać odpowiednim służbom (zarządcy lub administracji budynku), jeśli wiemy, że ktoś nielegalnie używa butlę z gazem. W razie pożaru lub wybuchu takiej butli, nasze mieszkanie także może ucierpieć.
Filtry