„A niech was wszyscy diabli!”, „Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział” czy „Każda kobieta to fortepian – trzeba tylko umieć grać” to najsłynniejsze cytaty z „Moralności pani Dulskiej”, które w sobotę wybrzmiały głośno w złotoryjskim Rynku. Komedia autorstwa Gabrieli Zapolskiej przyciągnęła do akcji Narodowego Czytania dwa razy więcej uczestników niż rok temu. Udało im się „przerobić” całą lekturę w dwie godziny.
Do wspólnego czytania utworu, piętnującego obłudę i zakłamanie, zgłosiło się w Złotoryi ok. 40 osób. Pogoda wyjątkowo dopisała, więc spotkali się przed południem w ogródku restauracji Pod Zielonym Grzybkiem. Byli wśród nich m.in. przyjaciele Miejskiej Biblioteki Publicznej, burmistrz z żoną, złotoryjscy pisarze, przedstawiciele Klubu Seniora, Fundacji Animus czy RPK, mocną reprezentację, złożoną z uczniów, nauczycieli i bibliotekarzy, miały też szkoły. Przekrój wiekowy był naprawdę spory – jak widać na zdjęciach w naszej galerii, do lektury przy ciasteczku, kawie i herbacie usiadły 3 pokolenia złotoryjan.
„Tragifarsa kołtuńska” Zapolskiej to jedna z tych lektur, do której uczniowie wracają najchętniej. To właśnie dzięki temu utworowi do języka potocznego weszło określenie „dulszczyzna”, oznaczające podwójną moralność: inną w domu, inną dla reszty świata.
– Cieszę się bardzo, że w tak licznym gronie przyjdzie nam czytać sztukę bardzo chyba na czasie. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Myślę, że dziś pani Zapolska mogłaby jeszcze bardziej rozwinąć swój talent i dosadniej pewne rzeczy opisać – zażartował Robert Pawłowski, otwierając jubileuszową edycję Narodowego Czytania w naszym mieście. Życzył też wszystkim jak najwięcej przyjemności z lektury.
„Moralność pani Dulskiej” to dramat, więc pracownicy MBP, którzy zorganizowali wspólne czytanie, rozdzielili pomiędzy uczestników poszczególne sceny. Im grupa była większa, tym więcej tekstu miała do przeczytania. Przy niektórych stolikach udało się nawet przeczytać fragmenty utworu z podziałem na role. Mieliśmy cały wachlarz interpretacji, które z pewnością zapadną w pamięć.
Przeczytanie trzech aktów na kilkadziesiąt głosów zajęło nieco ponad 2 godziny. Na zakończenie można się było wpisać do księgi pamiątkowej MBP oraz przybić sobie pamiątkową pieczęć przysłaną przez Kancelarię Prezydenta RP, który jest organizatorem Narodowego Czytania.
Akcja, która ma na celu popularyzację czytelnictwa, zwrócenie uwagi na bogactwo polskiej literatury, potrzebę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie poczucia wspólnej tożsamości, odbyła się po raz dziesiąty. W roku ubiegłym, gdy lekturą była „Balladyna” Juliusza Słowackiego, dzieło to zostało przeczytane w przeszło 3200 miejsc w Polsce i za granicą, co jest dotychczasowym rekordem.
– Ubiegłoroczna edycja dowiodła, że nawet w trudnym czasie pandemii, z zachowaniem wszelkich koniecznych zasad bezpieczeństwa, Narodowe Czytanie nieprzerwanie się rozwija i przynosi wiele przyjemności wszystkim jego współtwórcom. Mam nadzieję, że razem powtórzymy ten sukces – zaznaczył w liście do uczestników wspólnego czytania prezydent Andrzej Duda.
Filtry