Dożynki w ogrodach klasztoru św. Jadwigi trwają w najlepsze. I potrwają do godziny 19, więc każdy może jeszcze zdążyć.
- Wjeżdżając do Złotoryi można zobaczyć napis „Kraina wygasłych wulkanów”. Może i te wulkany są wygasłe, ale ludzie którzy tutaj mieszkają są jak wulkany, wcale niewygasłe, ale bardzo twórcze – powiedział podczas oficjalnego otwarcia dożynek ojciec Bogdan Koczor. – Cieszę się, że ojcowie Franciszkanie wspólnie z miastem starają się rozruszać Złotoryję i doceniam te wszystkie aktywności na terenie miasta – mówił senator Krzysztof Mróz. – Ja chciałbym podziękować ojcu Bogdanowi oraz wszystkim zaangażowanym od lat w organizację tych dożynek, które stały się wielkim przedsięwzięciem, skupiającym wielu ludzi i tworzącym dodatkową wspólnotę na terenie naszego miasta – dodał burmistrz Rober Pawłowski.
Warto przyjść na obchody święta plonów nie tylko ze względu na dobrą pogodę, ale głównie z powodu licznych atrakcji.
W ogrodach można m.in. posłuchać pieśni w wykonaniu Fudżijamek z Proboszczowa oraz złotoryjskich seniorów, obejrzeć wystawę przepięknych prac malarskich Mariusza Palucha z Warty Bolesławieckiej, przyjrzeć się wyrobom rzemieślniczym i piernikarskim, uczestniczyć w warsztatach florystycznych, wziąć udział w zabawach dla dzieci i młodzieży prowadzonych przez Stowarzyszenie Nasze Rio i Stowarzyszenie Hortus, wystartować w zmaganiach siłaczy, postrzelać z wiatrówki do celu, przyjrzeć się pracy straży pożarnej oraz dobrze pojeść.
Aby sprawdzić jakie jeszcze niespodzianki czekają na uczestników dożynek, należy wybrac się na nie osobiście.
Filtry