Burmistrz Robert Pawłowski spotkał się z mieszkańcami budynku przy ul. Władysława Broniewskiego 23. Wspólnota chce, żeby miasto pomogło w uporządkowaniu podwórza sąsiadującego z ich domem. To teren miejski, na którym podstawowym problemem jest odwodnienie. Ale są też inne.
Budynek wielorodzinny przy Broniewskiego 23 znany jest w mieście jako „dawne ZOMO” (w poprzednim ustroju stacjonował tu pododdział milicyjny – Batalion Centralnego Podporządkowania). Żyją tu 24 rodziny, łącznie 54 osoby. Mieszkańcom zależało na spotkaniu z burmistrzem, żeby pokazać mu, z jakimi problemami się zmagają i w jakich warunkach bawią się ich dzieci. Robert Pawłowski zdecydował się wybrać na Broniewskiego, pojawił się tam w towarzystwie pracowników Wydziału Gospodarki Odpadami Urzędu Miejskiego w Złotoryi.
Największe utrapienie dla wspólnoty mieszkaniowej to woda opadowa, która po większych deszczach płynie niczym strumyk wzdłuż ściany frontowej, niszcząc nawierzchnię i nanosząc piach zatykający kratki ściekowe. Działka, na której stoi budynek, mocno opada w kierunku ul. Legnickiej. Wg mieszkańców problem przybrał na sile, gdy na posesjach położonych po drugiej stronie Broniewskiego, m.in. przy kościele, zaczęło się pojawiać coraz więcej nawierzchni brukowanych kostką betonową. Uważają, że cały teren jest nieprawidłowo odwodniony, a system kanalizacyjny przestał spełniać swoją rolę. Skutek jest taki, że woda podchodzi pod budynek i przesiąka w piwnicach. Jeden z mieszkańców pokazał na dowód prowizoryczny drenaż, który wykonał w piwnicy – wykuł dziurę w posadzce i zamontował w niej pompę odprowadzającą wodę (na zdjęciu obok).
– Odwodnienie budynku jest dla nas najważniejsze, bo ściany nam gniją. Chcemy zrobić remont, odkopać fundamenty, założyć opaskę, ale w tej sytuacji, gdy woda się zbiera, to nie ma sensu – tłumaczyli urzędnikom mieszkańcy.
– Musimy najpierw zrobić diagnozę, którędy i dokąd ta woda płynie pod ziemią, sprawdzimy, jak są połączone kanały i czy jest w nich może jakiś zator. Pojawi się u państwa ekipa z RPK, która to zbada – zapowiedział burmistrz.
Od niedawna woda zaczęła się zbierać także w starym szambie, do którego budynek był podłączony przed wybudowaniem w tym rejonie miasta sieci kanalizacji sanitarnej. Znajduje się ono kilkanaście metrów od budynku. W szambie jest kilka studzienek, których stan techniczny przedstawia wiele do życzenia. Betonowe włazy są nieszczelne i mocno skruszone zębem czasu, przez co wlot studzienek nie jest w całości zakryty. – To jest podwórko, nasze dzieci się tu bawią, boimy się o ich bezpieczeństwo! – żalili się mieszkańcy, którzy zaproponowali, by miasto zasypało studzienki i wyrównało teren. – Wtedy będziemy mogli porządnie zadbać o trawnik, który znajduje się nad szambem – tłumaczyli.
Na spotkaniu poruszona też została sprawa boksu śmietnikowego, który stoi na podwórku przy wspólnocie. To punkt zapalny między mieszkańcami wspólnoty i sąsiednich zabudowań jednorodzinnych. Ci pierwsi uważają, że ci drudzy notorycznie podrzucają im śmieci i odpady gabarytowe, m.in. wersalki. – Tak nie powinno być. Domy jednorodzinne objęte są systemem „odbioru u źródła”. Ich mieszkańcy powinni mają obowiązek gromadzić odpady na swoich posesjach, skąd zabiera je śmieciarka, nie mogą korzystać z ogólnodostępnych boksów – tłumaczyli urzędnicy. – Nie powinno być, ale jest – irytowali się mieszkańcy Broniewskiego 23, zmęczeni ciągłym bałaganem na śmietniku. – Macie państwo pełne prawo zwrócić uwagę w takiej sytuacji, możecie też zgłosić nam o takiej osobie – zaznaczył burmistrz.
Boks od jezdni oddziela ogrodzenie. Mieszkańcy zaproponowali, żeby kontenery na odpady przesunąć bliżej jezdni – tak, by były dostępne od ulicy. Nie podoba im, że w tej chwili śmieciarka musi wjeżdżać na podwórko – ich zdaniem ciężki pojazd niszczy nawierzchnię podczas manewrowania. Burmistrz wyjaśniał, że to rozwiązanie ma swoje plusy, ale też minusy.
– Będziemy rozliczali całe wspólnoty z segregacji odpadów. Niedobrze byłoby więc dla was, gdyby wasz boks był dostępny dla innych. Idziemy raczej w tym kierunku, żeby pozamykać boksy, dzięki czemu nie będzie mógł z nich korzystać nikt spoza wspólnot. Chcemy też wprowadzić szersze zmiany w miejskim systemie gospodarki odpadami. Szykujemy się m.in. do objęcia monitoringiem boksów śmietnikowych – zapowiedział Pawłowski.
Ostatecznie stanęło na tym, że kontenery zostaną na razie w tym miejscu, w którym są, ale magistrat zamontuje przy nich tablicę z informacją, kto może z nich korzystać.
Mieszkańcy pytali także burmistrza o to, jakie są możliwości zadaszenia wiatą miejscy parkingowych znajdującego się przy budynku oraz oświetlenia go. Zwrócili także uwagę na zniszczone płyty betonowe, którymi wyłożony jest dojazd do parkingu.
Jak ustaliliśmy, burmistrz uznał po spotkaniu, że odwodnienie budynku przy Broniewskiego 23 jest priorytetem. Urząd podjął już pierwsze kroki, by zbadać drożność kanalizacji sanitarnej i deszczowej. Ratusz sprawdzi także, jakie są możliwości techniczne podłączenia oświetlenia na tym terenie oraz jak można poprawić warunki na parkingu.