Jutro rusza punkt szczepień powszechnych w Szkole Podstawowej nr 1. W pierwszym dniu ma się tu zaszczepić 150 osób, a do końca maja – kolejnych 1,5 tys. Dziś burmistrzowi Robertowi Pawłowskiemu za utworzenie punktu dziękowali senator Krzysztof Mróz i wicewojewoda dolnośląski Bogusław Szpytma, którzy gościli rano w Złotoryi.
Punkt w sali sportowej przy „jedynce” jest w zasadzie gotowy do pracy od kwietnia, czekał jednak na zielone światło z NFZ. Otrzymał je w ubiegłym tygodniu. Od piątku można się było rejestrować elektronicznie przez portal pacjent.gov.pl, a obecnie także przez bezpłatną infolinię 989. Szczepionki Pfizera już dojechały, czekają na pacjentów w lodówce. Będą użyte w środę 12 maja.
– Na chwilę obecną jest bardzo duże zainteresowanie szczepieniami na terenie miasta. Do końca tego tygodnia mamy mieć 450 szczepionek, a listy są już zapełnione. Ale w najbliższych tygodniach zaszczepić będzie się mógł każdy chętny, do końca maja do naszego punktu ma trafić ok. 1,4 tys. dawek szczepionki Pfizer i Johnson – zapewniał dziś w SP nr 1 burmistrz Robert Pawłowski.
Senator Krzysztof Mróz podkreślał, że rząd chce zaszczepić jak najwięcej osób pierwszą dawką do rozpoczęcia wakacji. – Mamy świadomość, że ludzie latem rozjadą się po kraju i Europie. Aby ograniczyć ryzyko czwartej fali zachorowań na jesieni, tworzymy takie właśnie punkty jak ten w Złotoryi, które mają mocno przyspieszyć proces szczepień. 10 mln Polaków jest już po przyjęciu po pierwszej dawki, ale e-skierowań na szczepienie wystawiono 3 razy tyle, 31 mln – tłumaczył parlamentarzysta, który przy okazji podziękował burmistrzowi za udostępnienie hali i przygotowanie punktu. – Mam nadzieję, że jak tylko szczepienia ruszą, to będą się tu ustawiały kolejki chętnych – zaznaczył.
– Tak wszystko zorganizowaliśmy, że kolejek nie będzie – odpowiedział z uśmiechem burmistrz Pawłowski. – Mamy w gotowości 30 pracowników medycznych, jesteśmy przygotowani do akcji szczepień. Ile otrzymamy szczepionek, tyle osób zaszczepimy. Liczba dostępnych szczepionek to w tej chwili nasze jedyne ograniczenie.
Bogusław Szpytma, wicewojewoda dolnośląski, zapewnia jednak, że szczepionki będą docierały do złotoryjskiego punktu systematycznie i na czas. – Zawsze mogą się oczywiście zdarzyć jakieś incydenty, drobne opóźnienia, ale szczepionek jest już dużo na rynku. Był problem z ich dostępnością w marcu czy kwietniu, teraz Dolny Śląsk jest na pierwszym miejscu w szczepieniach, sięgamy 30 proc. populacji po pierwszej dawce – podkreślał urzędnik z Wrocławia, który wizytował dziś punkt w „jedynce”.
Na Dolnym Śląsku powstaje coraz więcej miejsc przeznaczonych do szczepień masowych. Tylko dziś wicewojewoda miał uczestniczyć w otwarciu punktów w Kowarach, Lwówku Śląskim i Obornikach. W punktach tych dostępne są zawsze 2 rodzaje szczepionek: wektorowa, czyli Astra Zeneca lub Johnson, oraz oparte na nowszej technologii mRNA preparaty Pfizera bądź Moderny. Pacjent może wybrać między jedną z nich.
Przypomnijmy, że Urząd Miejski w Złotoryi pracował nad przygotowaniem akcji szczepień w SP nr 1 od pierwszych dni kwietnia. – Nie mieliśmy większych problemów z utworzeniem punktu, pani dyrektor Izabela Stemplowska stanęła na wysokości zadania i bardzo nam pomogła. Było też duże zaangażowanie pielęgniarek i ratowników medycznych, dzwonili do nas, dopytywali się, jak mogą pomóc – podkreśla burmistrz Pawłowski.
Pierwotnie złotoryjski punkt miał ruszyć ze szczepieniami już pod koniec kwietnia. Start się jednak opóźniał z przyczyn niezależnych od miasta. Senator Mróz tłumaczył dziś, dlaczego tak się stało. – Otwieramy kolejne punkty szczepień powszechnych sukcesywnie, gdy mamy dostęp do szczepionek. Nie chcieliśmy otwierać nowych, nie mając pewności, że będziemy mieli zapewnione szczepionki. Dla tych już otwartych mamy gwarancję dostaw. Zakontraktowanych jest 100 mln szczepionek. Postawiliśmy sobie ambitne zadanie, żeby do końca czerwca zaszczepić wszystkich chętnych – podkreśla parlamentarzysta PiS-u.
Senator i wicewojewoda zachęcali dziś złotoryjan za pośrednictwem mediów do zaszczepienia się. – Jestem po pierwszej dawce, czekam na drugą w czerwcu. Szczepmy się, naprawdę warto to zrobić – namawiał Mróz. – W niedzielę zmarł na covid zastępca burmistrza Kamiennej Góry, miał 49 lat. Co prawda zrobiło się cieplej na dworze, a za chwilę ściągniemy maseczki, ale covid zbiera cały czas śmiertelne żniwo, w szpitalach umierają ludzie. To taki cichy zabójca, bo nie widzimy tych śmierci na ulicach, ale one cały czas są – przestrzegał parlamentarzysta.
– Tworzymy sieć punktów szczepień powszechnych we współpracy z samorządami po to, żeby nie doprowadzić do niewydolności systemu opieki zdrowotnej. Podczas jesiennej i wiosennej fali zachorowań ten system był wypełniony pod kreskę. Szczepiąc się, mamy wpływ na to, czy zabraknie miejsc do leczenia czy nie. Jeśli ktoś jest sceptykiem, to niech się zaszczepi dla swoich najbliższych: rodziców, dzieci – tłumaczył z kolei Bogusław Szpytma.
Wicewojewoda zapowiedział dziś także, że nikt nikogo nie będzie przymuszał do szczepienia. Nawiązał tym do słynnej już uchwały wałbrzyskiej rady miejskiej, wprowadzającej obowiązek szczepień przeciw koronawirusowi dla mieszkańców Wałbrzycha i tych, którzy w mieście pracują. – Ta uchwała jest badana przez służby prawne wojewody. Myślę, że samorządowcy, choć w dobrej wierze, trochę się jednak zagalopowali. Szczepienie jest dobrowolne, nie możemy przekraczać granic wolności człowieka takimi przymusami – tłumaczył Szpytma.
Punkt w Złotoryi zaopatruje w szczepionki Agencja Rezerw Materiałowych. Przeznaczony jest nie tylko dla mieszkańców miasta – mogą się do niego rejestrować także osoby z okolicznych miejscowości. Znajduje się w centrum miasta, przy starostwie, i ma pracować w godz. 10-18.