Będzie jak na meczu piłkarskim. Na tych złotoryjan, którzy na posesjach jednorodzinnych oraz na terenie firm niechlujnie podchodzą do segregacji śmieci, czekają żółte kartki w postaci… żółtych naklejek. Pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego zaczną je przyklejać na worki jako ostrzeżenie. Osoby uporczywie ignorujące znaki ostrzegawcze mogą się spodziewać czerwonej naklejki i „dyskwalifikacji”, czyli naliczenia 4 razy wyższej opłaty za odbiór odpadów. Tak służby komunalne chcą zmobilizować złotoryjan do większej dbałości przy wrzucaniu śmieci do worków i pojemników.
Od 1 maja zeszłego roku w Złotoryi jest obowiązek selektywnej zbiórki odpadów. Dotyczy on każdego mieszkańca miasta. Nie każdy jednak wziął sobie nowe zasady do serca. Pokazują to kontrole przeprowadzane co jakiś czas przez Urząd Miejski w Złotoryi na posesjach jednorodzinnych i na terenie nieruchomości niezamieszkałych, czyli w przedsiębiorstwach. W pojemnikach na odpady zmieszane można znaleźć gruz, pozostałości roślinne, makulaturę czy opakowania plastikowe.
– Niektórzy wciąż jakby nie pamiętali, na jakich zasadach odbywa się selektywna zbiórka, mimo że dostarczyliśmy na każdy adres wygodny magnes z instrukcją segregacji – podkreślał kilka miesięcy temu na naszym portalu Grzegorz Nowodyła, naczelnik Wydziału Gospodarki Odpadami w UM.
Dlatego RPK, które na zlecenie gminy miejskiej odbiera odpady z domów złotoryjan i nieruchomości niezamieszkałych, wprowadza po niedzieli system motywująco-dyscyplinujący oparty na kolorowych naklejkach. Będą w trzech kolorach: żółtym, czerwonym i zielonym. Żółta to komunikat dla mieszkańców o tym, że pracownicy zabierający śmieci stwierdzili pod tym adresem „faul”, czyli nieprawidłową segregację. Czerwona informuje, że mimo „żółtej kartki” selektywna zbiórka nadal szwankuje, więc trzeba się liczyć z konsekwencjami finansowymi niechlujstwa. Jeśli natomiast po pierwszym ostrzeżeniu nastąpiła poprawa jakości segregacji, na workach lub pojemnikach znajdzie się podziękowanie, czyli naklejka zielona.
Jak ten system ma działać w praktyce? – Po stwierdzeniu nieprawidłowej segregacji pracownik RPK przykleja żółtą naklejkę na worek i wraz z zawartością zostawia go. Właściciel jest obowiązany do przesegregowania odpadów i zabieramy wtedy ten worek przy następnym odbiorze. Przy pojemniku, czyli odpadach zmieszanych lub bioodpadach, jest troszeczkę inna sytuacja, ponieważ RPK przykleja na pojemnik żółtą naklejkę, ale jego zawartość zabiera – tłumaczy Małgorzata Gołębiowska, referent ds. gospodarki odpadami w UM.
Jeżeli przy następnej wizycie na posesji nie ma poprawy segregacji, pracownicy RPK przyklejają czerwoną naklejkę na worek lub pojemnik i zgłaszają nieprawidłowości do UM. Zawartość pojemników na odpady zmieszane lub bioodpady jest zabierana, w przypadku pozostałych frakcji worki z nieposegregowaną zawartością zostają na posesji.
– Wszczynamy wtedy postępowanie administracyjne w celu wydania decyzji o obciążeniu opłatą w wysokości czterokrotności stawki podstawowej – dodaje pracownica WGO.
Ta „premia” może być bolesna dla portfela – wynosi 135 zł za osobę lub 404 zł, jeśli opłata jest naliczana od gospodarstwa.