Wczoraj w Złotoryjskim Ośrodku Kultury i Rekreacji odbyło się otwarcie nietypowej wystawy. Zebrani mogli podziwiać makietę stacji kolejowej w Złotoryi z lat 1960-1970 wykonanej w skali 1:87 przez Stanisława Zawadzkiego, instruktora w sekcji modelarskiej ZOKiR-u.
- To spotkanie poświęcone jest Stanisławowi i jego najmłodszemu dziecku. Tworzenie tego co państwo zobaczycie trwało aż 2 lata. Są pasje i zamiłowania, które trwają chwilę, natomiast to co zrobił Stanisław jest niesamowite. Gdy będziecie tę makietę oglądać, to proszę zwrócić uwagę na szczegóły – mówił podczas otwarcia dyrektor ośrodka kultury Zbigniew Gruszczyński. I faktycznie, oglądając makietę, trudno było przejść obojętnie obok np. kępki trawy, która wyrosła w rynnie czy też miniaturowego kurka w zlewie zamontowanym na jednej ze ścian stacji.
Dbałość o szczegóły i wierne odwzorowanie stacji kolejowej sprzed ponad 50 lat pokazuje, że Stanisław Zawadzki jest człowiekiem pełnym pasji i to pasji, która zaraża. Wychował w końcu wielu modelarzy, którzy zdobyli setki złotych medali podczas wielu zawodów i mistrzostw. Dwóch z nich tak bardzo pokochało samoloty, że zostali pilotami w liniach lotniczych.
- Zrobiłem stację mojego dzieciństwa. Chciałem aby wszyscy mogli zobaczyć jak to wyglądało w czasach, kiedy mogliśmy pociągiem dojechać niemal w każdy zakątek Polski. Dzisiaj niestety tego już nie ma – mówił z nostalgią twórca makiety.
O pracy, jaką Stanisław Zawadzki włożył w stworzenie makiety, pisaliśmy tutaj.
Filtry