Wczoraj jeden z kierowców wpadł na niezwykle lekkomyślny pomysł i na terenie targowiska miejskiego postanowił zabezpieczyć swoją przyczepkę przed kradzieżą, przypinając ją łańcuchem do… hydrantu przeciwpożarowego.
Dostępność hydrantu dla służb ratowniczych powinna być swobodna i nieograniczona, a przyczepa raczej tego nie ułatwiała.
Należy pamiętać, że odpowiednie służby uprawnione są do wystawiania mandatów karnych za „utrudnianie działań ratowniczych przez ograniczanie dostępu do punktu czerpania wody”.
Mandat może wynieść nawet 500 zł, a w przypadku skierowania sprawy do sądu, kara sięga do 5 tys. zł.
Miejmy nadzieję, że właściciel przyczepy na drugi raz pomyśli gdzie ją stawia.
fot. Złotoryja 112
Filtry