Złotoryjski dom samopomocy ponownie otworzył swoje drzwi dla osób potrzebujących wyjątkowej opieki.
W domu znajduje się 30 miejsc, jednak ze względu na pandemię koronawirusa, 6 dotychczasowych podopiecznych przebywa u swoich najbliższych. Z pomocy ośrodka korzysta więc 24 podopiecznych, którzy razem z opiekunami zostali podzieleni na 2 grupy. Każda z tych grup ma zajęcia w ŚDS co drugi dzień.
Aby Środowiskowy Dom Samopomocy mógł ponownie rozpocząć swoją działalność, konieczne było poniesienie pewnych kosztów. 1500 zł kosztował zakup sprzętu służącego do ozonowania pomieszczeń. Ponad 1700 zł zostało wydane (jak na razie – stan na koniec maja) m.in. na przyłbice, fartuchy i płyny do dezynfekcji. Na szczęście placówkę w przystosowaniu do nowych warunków pracy wspomógł Urząd Miasta.
To jednak nie koniec wydatków, które będą jeszcze większe – Najdroższe dla nas jest zapewnienie cateringu. Do tej pory posiłki przygotowywaliśmy sami w ramach pracowni kulinarnej. Teraz z powodu koronawirusa jest to niemożliwe i musimy zamawiać catering spoza Złotoryi, gdyż w naszym mieście żaden lokal gastronomiczny nie jest w stanie zapewnić dowozu – mówi Iwona Pawlus, dyrektorka złotoryjskiego ŚDS.
Filtry