Mieszkaniec Dobkowa Piotr Iskra od 3 lat bezskutecznie walczy o odszkodowanie z administratorem rzeki Bukówki. Jego zdaniem Regionalny Zarząd Zlewni w Legnicy zabrał mu więcej niż powódź w 2012 roku.
- Nigdy nie zgłaszałem żadnych szkód po powodzi. Gdy w roku 2017 wróciłem z żoną do domu (nie było nas pewien czas w Polsce), ze zdziwieniem zauważyliśmy, że część naszej działki została zniszczona. Firma, która została zatrudniona w 2017 roku przez Regionalny Zarząd Zlewni w Legnicy do wykonania prac na rzece Bukownicy, weszła na mój teren bez mojej zgody i dodatkowo zrobiła z niego składowisko materiałów wybranych z dna. Nanieśli mi żwiru i kamieni, nie da się uprawiać ziemi, a nawet wjechać kosiarką – skarży się pan Piotr.
To jednak nie koniec szkód, na które zwraca uwagę mieszkaniec Dobkowa. Pan Piotr twierdzi, że stracił drzewa owocowe, krzaki agrestu i brzoskwini oraz kilka wierzb. – Ogólnie zabrano mi ok. 120 metrów kwadratowych działki, a nadal ponoszę opłaty za całą – dodaje Piotr Iskra.
To także nie jest koniec szkód. Najgorsze jest to, że wcześniej nadmiar wody, która podczas podtopień zalewała podwórko, spływał do rzeki, a teraz (z powodu podniesienia poziomu ogródka o ok. 1 metr) często zalewa dom.
Pan Piotr chce walczyć o odszkodowanie i zgodę na przynajmniej częściowe przywrócenie pierwotnego stanu ogródka. Naprawa szkód została wyceniona przez ewentualnego wykonawcę na 40 tys. zł.
A co na to Zarząd Zlewni w Legnicy?
Pracownicy Wód Polskich z Zarządu Zlewni w Legnicy, na którego terenie w 2017 roku realizowane było zadanie związane z usuwaniem szkód powodziowych na cieku Bukownica na terenie wsi Dobków w gminie Świerzawa, od miesięcy dążą do pozytywnego rozstrzygnięcia sprawy sygnalizowanej przez mieszkańca. Przypominamy, że powstałe 1 stycznia 2018 roku Wody Polskie, na mocy ustawy Prawo wodne wstąpiły w prawa i obowiązki umów zawartych przed 2018 rokiem w zakresie utrzymywania wód.
Nasi przedstawiciele są w stałym kontakcie z kancelarią prawną reprezentującą interesy mieszkańca – udzielają wyczerpujących odpowiedzi, ale przede wszystkim deklarują chęć podjęcia działań, które w obowiązującym stanie prawnym przyczynią się do skutecznego zakończenia sprawy.
Po pierwsze – administrator cieku, Zarząd Zlewni w Legnicy zaproponował usunięcie ewentualnych szkód, co również zadeklarował wykonawca prac remontowych. Propozycja została jednak odrzucona.
Po wtóre – na podstawie ustawy Prawo wodne, w związku z nieustaleniem dotychczas, czy mogło nastąpić trwałe zajęcie gruntu wodami cieku Bukownica sąsiadującego z nieruchomością, brak jest aktualnie podstaw do jakichkolwiek roszczeń przedstawianych przez kancelarię prawną reprezentującą interesy mieszkańca.
Po trzecie – Zarząd Zlewni w Legnicy wyszedł z inicjatywą rozstrzygnięcia tej kwestii i wykonania w najbliższych miesiącach operatu geodezyjnego mającego na celu rzeczywiste ustalenie granic. O terminie rozpoczęcia tych pomiarów mieszkaniec zostanie pisemnie powiadomiony. Wcześniej mieszkaniec odrzucał możliwość zlecenia przeprowadzenia takiego operatu przez uprawnionego geodetę we własnym zakresie.
Po czwarte – regulację granic władania musi poprzedzić unieważnienie decyzji komunalizacyjnej działki nr 351 (koryto cieku Bukownica), która formalnie jest obecnie własnością gminy Świerzawa. 4 marca 2020 roku Wody Polskie wysłały w tej sprawie pisemny wniosek i obecnie nasi pracownicy oczekują odpowiedzi.
Po piąte – drzewa i zakrzaczenia konieczne do usunięcia w celu likwidacji szkód powodziowych i zagrażające bezpieczeństwu usunięte zostały na podstawie decyzji Burmistrza Świerzawy, jako organu kompetentnego do jej wydania w oparciu o Ustawę o ochronie przyrody – napisał do naszej redakcji Jarosław Garbacz, główny specjalista z Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie (Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu).