Opłacało się przemęczyć te dwa miesiące – podkreślają rodzice, którzy korzystają z usług złotoryjskiego żłobka miejskiego. Placówka była zamknięta przez wakacje z powodu remontu, ale w poniedziałek powitała maluchy zupełnie nowymi kolorami, przestrzeniami i zabawkami. I przyjęła ich więcej niż przed modernizacją.
To był pierwszy tak poważny remont wewnątrz żłobka od czasu jego wybudowania w latach 80. ubiegłego wieku. Najważniejsze, co udało się zrobić, to częściowe wyburzenie na obu kondygnacjach ścianek oddzielających część sypialną od tej, w której maluchy się bawią. Sale wymalowano, a parkiet wycyklinowano. Z pomieszczenia magazynowego na I piętrze utworzona została druga jadalnia oraz kącik do przewijania dzieci. Maluchy zapewne najbardziej będą zadowolone z kapitalnie wyremontowanych łazienek, które stały się bardziej przyjazne dla najmłodszych złotoryjan. Nowe są też drzwi wewnętrzne, meble, dywany, oświetlenie, a także zabawki, m.in. ścianka sensoryczna wspomagająca rozwój dzieci.
– Czekamy jeszcze tylko na dostarczenie ostatniego zestawu mebli i nowe osłony na grzejniki, które wykona stolarz – mówi Anna Krajewska, dyrektorka miejskiego żłobka.
Te wszystkie prace pozwoliły stworzyć w żłobku dodatkowych 8 miejsc. Teraz w placówce może przebywać 58 dzieci w wieku do 3 lat. – Nie mieliśmy żadnych problemów z naborem na kolejne miejsce, skróciła się jedynie lista oczekujących. Gdyby przepisy przeciwpożarowe czy sanitarne pozwalały na stworzenie jeszcze większej liczby miejsc, też znaleźlibyśmy na nie chętnych – twierdzi pani dyrektor.
A co na to wszystko rodzice? Są pod wrażeniem. – Niebo a ziemia w stosunku do tego, co było przedtem – mówi Krzysztof Piotrowski, który swoją 2-letnią córkę Zuzię odprowadza do złotoryjskiego żłobka już drugi rok. – Przemęczyliśmy się trochę przez lato, bo musieliśmy znaleźć inną opiekę dla dzieci, ale naprawdę warto było.
– Rodzice bardzo chwalą sobie to, co widza teraz w żłobku. Zadowoleni są, że poprawiły się warunki na lepsze, i nie kryją tego. Nie słyszałam jeszcze żadnych głosów negatywnych – dodaje Anna Krajewska.
Prace modernizacyjne wykonała ekipa RPK. – Spisali się, włożyli dużo wysiłku od siebie, żeby to wszystko wyglądało tak jak wygląda. Czas ich naglił, bo musieli się uwinąć w dwa miesiące wakacji. A skończyli tydzień przed terminem, dzięki czemu mieliśmy jeszcze kilka dni na spokojne posprzątanie – mówi pani dyrektor.
Modernizacja żłobka kosztowała ponad 200 tys. zł. Przypomnijmy, że miasto otrzymało z rządowego programu „Maluch plus” 163 tys. zł dofinansowania na stworzenie dodatkowych miejsc dla najmłodszych dzieci. Złotoryjski żłobek był jedną z 21 placówek, które na Dolnym Śląsku otrzymały dotację (starało się o nią 170). W 20 proc. koszt prac pokrył budżet miejski.
Dodajmy, że miasto chce obniżyć koszty funkcjonowania żłobka i stara się o środki zewnętrzne z programu „Nowe miejsca dla maluchów w Złotoryi” finansowego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Pozwolą one przez okres 2 lat utrzymać 8 nowych miejsc w placówce ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Program jest skierowany do rodziców, którzy chcą szybko wrócić na rynek pracy po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym. Wniosek Urzędu Miejskiego w Złotoryi przeszedł ocenę formalną i zakwalifikował się do etapu negocjacji. Ratusz ogłosił już nabór uczestników (więcej można przeczytać tutaj).
Zdjęcia żłobka przed remontem – dla porównania – można znaleźć tutaj.