Piłkarze nożni Górnika Złotoryja pokonali 2:1 Polonię Środa Śląska.
„Sytuacja kadrowa przed pierwszym gwizdkiem nie napawała optymizmem, podobnie jak postawa już po rozpoczęciu spotkania. Przez pierwsze dwadzieścia minut goście wyraźnie przeważali i za sprawą Łukasza Skolimowskiego dwukrotnie szukali otwarcia wyniku. Na domiar złego w 24. minucie z kontuzją boisko opuścił Mateusz Jaros, którego zmienił Łukasz Chodyga. Jak się jednak okazało, wejście rozgrywającego przyniosło wiele korzyści. Dośrodkował na głowę Kacpra Tokarza, a jego niemal idealny strzał głową zatrzymał się na poprzeczce. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy ponownie w roli głównej wystąpił ten sam duet. Chodyga odebrał piłkę, podaniem obsłużył Tokarza i tym razem na tablicy pojawił się wynik 1:0. Po zmianie stron prezentowaliśmy się lepiej niż na początku, jednak to teraz straciliśmy gola po dobrym uderzeniu przy słupku Dawida Kuźmińskiego. Chwilę wcześniej straciliśmy też Kacpra Tokarza, który mecz z Polonią zakończył w szpitalu” – można przeczytać na profilu Górnika Złotoryja.
Gola na wagę zwycięstwa zdobył Szymon Potaczek.
– Cieszymy się ze zdobytych trzech punktów, szczególnie w dniu święta piłkarskiego całego klubu. Przełamaliśmy w końcu passę Polonii, bo zawsze miała na nas jakiś sposób. Teraz my wyszliśmy ze spotkania zwycięsko. Cieszę się, że młody chłopak, Szymon Potaczek, zapewnił nam wygraną. Gratulacje dla niego i całego zespołu – powiedział nam trener Górnika Krzysztof Kaliciak.
fot. z profilu Górnika Złotoryja
Filtry