Arcyciekawa historia złotoryjskiej akrobatyki doczekała się wreszcie obszernego opracowania. Pokusił się o to Leszek Antonowicz, mistrz świata, na którym opierały się największe sukcesy naszych akrobatów, dosłownie i w przenośni. Książka została zaprezentowana wczoraj podczas gali w Gold Hotelu zorganizowanej z okazji 55. rocznicy narodzin w Złotoryi sportu, który rozsławił miasto na arenie międzynarodowej.
„Piramida wspomnień. Akrobatyka sportowa w Złotoryi w latach 1969-2024” to liczące ponad 200 stron wydawnictwo ilustrowane archiwalnymi zdjęciami. Jest to praca zbiorowa pod redakcją Leszka Antonowicza, bogata zarówno w treść, jak i formę.
– Myślę, że jak weźmiecie ją do ręki, to stwierdzicie, że nie ma się czego wstydzić. A ja mam tylko jedno życzenie: żebyście ją przeczytali. Bo naprawdę warto – mówił do gości podczas piątkowej gali mistrz świata z roku 1976, 1978 i 1980.
Leszek Antonowicz widnieje na okładce jako autor, ale on sam podkreśla, że książka ma ok. 40 współautorów – zawodników i trenerów, którzy podzielili się swoimi wspomnieniami.
– To świadectwo osób, które brały udział w naszej działalności przez te 55 lat – tłumaczy. – Dumny jestem, że takie coś udało się zrobić. Bo wyniki zawodów można zawsze gdzieś odnaleźć, natomiast wrażenia, odczucia, emocje czy spostrzeżenia zawodników to bardzo ulotna sprawa, która jest później nie do odtworzenia.
Antonowicz twierdzi, że to pierwsze takie wydawnictwo o akrobatyce nie tylko w Złotoryi, ale i w Polsce: – Nie ma takiej drugiej książki opartej na wspomnieniach ludzi, którzy ten sport tworzyli. Znowu stanęliśmy w Złotoryi w awangardzie. Może inni pójdą w nasze ślady.
W „Piramidzie wspomnień” są same fakty, jak zapewnia autor: – Jak zbierałem materiał, to sam byłem zaskoczony, bo nie wiedziałem o wielu sprawach. Ciekawostek jest naprawdę mnóstwo, np. o tym, jak nasi akrobaci przez dwa lata trenowali skoki do wody bez wody, bo nie mieli do dyspozycji basenu. To powinna być lektura obowiązkowa.
Antonowicz podczas promocji książki rozdał ok. 100 jej egzemplarzy najbardziej utytułowanym zawodnikom, trenerom i przyjaciołom złotoryjskiej akrobatyki, w tym przedstawicielom władz samorządowych, bez wsparcia których klub (działający od wielu lat jako Złotoryjskie Towarzystwo Akrobatyczne „Aurum”), by nie przetrwał. Podziękował m.in. Sławomirowi Kacy – sponsorowi klubu, który sfinansował wydanie książki, Iwonie i Robertowi Pawłowskim, którzy zrobili jej korektę, oraz Alfredowi Michlerowi (obaj na zdjęciu obok) – za jego „benedyktyńską pracę” kronikarską (nazwał go nawet „Janem Długoszem złotoryjskiej akrobatyki”).
Książka sięga roku 1969, gdy przy Zakładach Górniczych „Lena” i klubie Górnik Złotoryja powstała sekcja akrobatyczna. Pierwszym trenerem był jaworzanin Zygmunt Biegaj, a pomagała mu Stefania Krakowiak-Pietkiewicz, nauczycielka WF-u w Szkole Podstawowej nr 1. Już w 1970 r. akrobaci z Górnika zwyciężyli drużynowo w ogólnopolskich zawodach młodych talentów w Poznaniu.
To był dopiero początek. Z czasem sięgnęli po prymat światowy. Złota czwórka w składzie: Leszek Antonowicz, Wojciech Świecik, Bogdan Zając i Sławomir Hałada trzykrotnie wywalczyła tytuł mistrzów świata, zdobywając w sumie 24 medale na imprezach europejskich i światowych, w tym 8 złotych. Medale z imprez międzynarodowych przywoziły w kategorii juniorów i seniorów także inne złotoryjskie zespoły. Po raz ostatni zawodnicy ZTA reprezentowali Polskę za granicą w 2017 r.
– Nie próbowaliśmy nawet liczyć, ile w sumie tytułów mistrzów Polski juniorów i seniorów wywalczyli nasi zawodnicy przez te 55 lat, ale wielu z nich odznaczano medalami za wybitne osiągnięcia sportowe oraz przyznawano zaszczytne tytuły Mistrz Sportu i Zasłużony Mistrz Sportu – podkreślał wczoraj Tomasz Antonowicz, obecny prezes ZTA i syn mistrza świata.
Złotoryjscy akrobaci przez lata popisywali się nie tylko na zawodach sportowych, ale także brali udział w najlepszych produkcjach artystycznych. Występowali m.in. na mundialu w Katarze, przed królową brytyjską Elżbietą II czy papieżem Franciszkiem.
– Złotoryjskie Towarzystwo Akrobatyczne to 55 lat dumy, pasji i nieustającego sukcesu. Dumni jesteście wy jako trenerzy z waszych zawodników, dumne są z was rodziny, ale też dumni są mieszkańcy. Dzięki waszej miłości do sportu i zaangażowaniu udało wam się wszczepić w młodych złotoryjan pasję do sportu i wyciągnąć ich z domu. Na pewno miasto będzie dalej wspierać klub. Niech to trwa jeszcze dłużej – mówił w Gold Hotelu burmistrz Paweł Kulig, dziękując i gratulując Antonowiczom.
Głos zabrał również Rafał Miara. – Jest mi niezmiernie miło, że od dwóch lat współorganizujemy z ZTA mistrzostwa Dolnego Śląska w akrobatyce. Deklaruję, że współpraca dopiero się rozpoczyna – zapewniał akrobatów starosta.
Piramida wspomnień” (tytuł nawiązuje do popisowej akrobacji złotej czwórki) została wydana w liczbie 500 egzemplarzy. Nie będzie dostępna w sprzedaży. Autor zapewnia jednak, że trafi wkrótce do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Złotoryi oraz do bibliotek szkolnych, gdzie będzie można się z nią zapoznać.
Filtry