W ogrodzie przyklasztornym franciszkanów trwają dożynki parafialne. Można smacznie, a nawet wykwintnie zjeść, napić się znakomitej złotoryjskiej wody z saturatora, a także posłuchać sprawdzonej muzyki na ludową nutę.
– Jeszcze kwadrans po drugiej byliśmy pewni, że nic z tego nie będzie – uśmiecha się ojciec Bogdan Koczor, proboszcz parafii św. Jadwigi. Niebo się jednak zlitowało nad organizatorami festynu dożynkowego, ulewa się w porę skończyła i świętowanie można było zacząć.
A atrakcji jak na tak niewielką przestrzeń jest naprawdę sporo. Przyjechali strażacy, którzy demonstrują możliwości wozu gaśniczego, judocy przygotowali pokaz samoobrony, jest też minigaleria obrazów Ewy Pawłowskiej.
– Są z nami zaprzyjaźnieni wystawcy, jest fundacja Animus, a wolontariuszki zajmują się małymi dziećmi i zaplatają dziewczynkom warkoczyki. Przygotowaliśmy występy muzyczne, śpiewają panie z Klubu Seniora i zespół Złota Leszczyna, wystąpi też Marioo. Dla tych, którzy zgłodnieli, mamy grill, ciasta, pajdę chleba ze smalcem, zdrowe napoje oraz pyszne sery z pasieki Yogi z Lubina. Zapraszamy – zachęca Beata Majewska ze Stowarzyszenia Hortus.
Zakonnicy wspólnie z wolontariuszami od kilku lat pokazują, że dożynki wcale nie muszą być domeną wsi. – Czujemy ogromną satysfakcję, że mamy w mieście okazję podziękować Bogu za plony – podkreśla o. Koczor, który dodaje, że w przygotowaniu dożynek duży udział ma koło gospodyń miejskich działające przy klasztorze. – Na terenie naszej parafii znajdują się poza tym dwie wioski: Nowa Wieś Złotoryjska i Wyskok, których mieszkańcy przygotowali na tegoroczne dożynki piękne pachnące wieńce. Można je podziwiać w naszym kościele, stoją przed prezbiterium.
Dożynki w parafii św. Jadwigi organizowane są zazwyczaj w tym samym terminie: 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwane też Matki Boskiej Zielnej. – W tym roku fajnie się złożyło, że nasz festyn odbywa się razem z obchodami Dni Miasta i mistrzostwami świata w płukaniu złota. Liczymy więc na jeszcze większą frekwencję niż zwykle i że zajrzą do nas również turyści – uśmiecha się Beata Majewska.
Do franciszkanów na poczęstunek przy muzyce można zaglądnąć przynajmniej do godz. 18.