Ofiarą oszustów padła kolejna mieszkanka powiatu złotoryjskiego. Kobieta, chcąc sprzedać ubrania, kliknęła w link otrzymany od osoby zainteresowanej zakupem. W ten sposób oszuści uzyskali dostęp do jej konta i wypłacili zgromadzone tam pieniądze, a następnie wykorzystując dane kobiety, zaciągnęli kredyt.
Do Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi zgłosiła się 30-letnia mieszkanka powiatu złotoryjskiego, która została oszukana w sieci. Kobieta za pośrednictwem strony internetowej wystawiła na sprzedaż ubrania dziecka. Po pewnym czasie do zgłaszającej odezwała się osoba zainteresowana zakupem. Korespondencja odbywała się poprzez wiadomości tekstowe. Kobieta w jednej z wiadomości otrzymała link. Niczego nieświadoma, otworzyła przesłany link, który przekierował ją na stronę internetową banku. Tam wpisała dane potrzebne do logowania do bankowości internetowej.
– Po chwili otrzymała kolejną wiadomość, tym razem z potwierdzeniem płatności. Kobieta była przekonana, że to prawdziwa transakcja. Kiedy ponownie próbowała zalogować się do banku, dotychczasowe hasła okazały się już nieaktywne. Wtedy też otrzymała kolejną wiadomość z informacją, że zakupiła telefon i zaciągnęła kredyt w kwocie 4600 złotych. W wyniku natychmiastowego kontaktu z pracownikiem infolinii zablokowała rachunek bankowy i kartę. Jednak oszuści zdążyli już wypłacić z konta ponad 2 tysiące złotych – relacjonuje mł. asp. Dominika Kwakszys z KPP.
Pokrzywdzona złożyła na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W tej sprawie będą prowadzone dalsze czynności.
– Aby uniknąć podobnych sytuacji, pamiętajmy żeby nie klikać w linki otrzymywane od nieznanych osób. Każde finalizowanie transakcji, czy to poprzez komunikatory czy wiadomości mailowe lub sms-y, które zawierają linki, powinno wzbudzić naszą czujność. Warto również zwrócić uwagę na pisownię w takich korespondencjach. Oszustwa często zawierają błędy i literówki. Co więcej, każdy sposób wywarcia na nas presji czasu, pośpiechu, szybkiego działania również powinno wzbudzić naszą ostrożność – dodaje funkcjonariuszka.