Nowoczesny agregat prądotwórczy przekaże na Ukrainę miasto Złotoryja. Ma trafić jeszcze w tym tygodniu do naszego partnerskiego miasta Buczacza w obwodzie tarnopolskim. Zabezpieczy na czas wojny dostawy energii elektrycznej w tamtejszym szpitalu.
Kilkanaście dni po agresji Rosji na Ukrainę złotoryjski ratusz zapytał władz miejskich Buczacza, czego im najbardziej w tej chwili potrzeba i jak nasze miasto może pomóc. Wśród wskazanych rzeczy znalazł się m.in. generator elektryczny. To urządzenie, którego brakuje w szpitalu w Buczaczu, gdy dochodzi do przerw w dostawie prądu spowodowanych ostrzałem i uszkodzeniem infrastruktury.
Urząd Miejski w Złotoryi jeszcze w marcu rozpoczął gorączkowe poszukiwania generatora. Jego zakup nie był wcale taką łatwą sprawą, bo to obecnie towar deficytowy. – Dzwoniliśmy pod kilka adresów, ale wszędzie trzeba było czekać na dostawę agregatu od 3 do 6 miesięcy. Dzięki zaangażowaniu i pomocy generała Ryszarda Dąbrowy ze Związku OSP, a także byłego komendanta PSP Romana Mokrzyckiego udało nam się jednak skrócić ten czas do półtora miesiąca i już przed weekendem agregat przyjechał do Złotoryi – tłumaczy Andrzej Ostrowski, sekretarz miasta.
Zakup urządzenia umożliwili radni miejscy, którzy przesunęli środki w budżecie Złotoryi. Generator kosztował ok. 41 tys. zł. Jest fabrycznie nowy i zaawansowany technicznie. Po podłączeniu do sieci działa automatycznie – w momencie spadku napięcia sam się uruchamia, a gdy dopływ prądu z elektrowni wraca, wyłącza się. Zasilany jest olejem napędowym i ma moc 24 kW.
Dziś burmistrz Robert Pawłowski oraz przewodniczący rady miejskiej Waldemar Wilczyński wyposażyli agregat w specjalne naklejki z informacją „Mieszkańcy Złotoryi mieszkańcom Buczacza”. W środę ma wyjechać na wschód. Transport zapewni przedsiębiorstwo Vitbis. Przewiezie ważące blisko tonę urządzenie przy okazji – ciężarówką, którą wysyła po towar do swojej fabryki ozdób choinkowych działającej w ukraińskiej Trembowli, mieście położonym kilkadziesiąt kilometrów od Buczacza.
– Dzięki życzliwości prezesa Vitbisu pana Błażeja Prusa za transport generatora do Ukrainy miasto nic nie zapłaci – cieszy się burmistrz. – Mam nadzieję, że to urządzenie nigdy się tam nie przyda, że wojna się jak najszybciej skończy. Ale nawet jeśli dojdzie w przyszłości do jakiejś awarii prądu, to szpital będzie mógł normalnie działać – dodaje.
W najbliższym czasie Złotoryja wyśle do Buczacza także transport innych darów. Na trzech paletach będzie m.in. jedzenie, odzież i obuwie, środki higieny, leki i materiały medyczne, pościel, poduszki i koce itp., czyli to, o co zwróciły się władze partnerskiego Buczacza.