Kolejne zwycięstwo złotoryjanek w siatkarskiej PikoSport Dolnośląsko-Lubuskiej III Lidze Kobiet za nami.
Tym razem złotoryjski KKS REN-BUT podejmował drużynę ze Zbąszynka. Zaczęło się zgodnie z planem. Początek pierwszego seta to krótka wymiana „punkt za punkt” do stanu po 5, później już zdecydowana dominacja naszych zawodniczek. Poprawna gra w polu, skuteczna walka na siatce, a przede wszystkim dobra, agresywna zagrywka dały wynik w postaci wysokiej wygranej 25:14. Drugiego seta nasze dziewczyny rozpoczęły w mocno przemeblowanym ustawieniu. Początek seta potwierdził starą maksymę, że siatkówka jest najwredniejszą z gier zespołowych. Wystarczył jeden, i drugi prosty błąd, aby jak kostki domina posypały się punkty, a nasza gra rozsypała jak domek z kart. Zespół przyjezdny na fali entuzjazmu zbudował wysoką, a nawet bardzo wysoką, ponad 10-punktową przewagę. Złotoryjskie siatkarki od połowy seta zaczęły odrabiać straty głównie dzięki indywidualnym umiejętnościom w polu zagrywki. Udana końcówka i ostateczny wynik 27:25 to powód do tego żeby bić gromkie brawa naszym siatkarkom za odwrócenie losów tej partii. Trzeci set trochę w konsekwencji seta drugiego grany nerwowo i niepewnie, ale co ważne skutecznie. Wygraliśmy 25:22 całe potkanie 3:0, zainkasowali 3 punkty i utrzymali miejsce lidera w ligowej tabeli.
– Cieszy wygrana, cieszą punkty ale musimy zwracać uwagę na utrzymanie koncentracji w grze – ocenia prezes klubu Paweł Choczaj. – Dysponujemy w tym sezonie szerokim stabilnym składem i wymiana jednej czy drugiej zawodniczki na pozycji nie może skutkować załamaniem gry.
Z powodzeniem stosowaliśmy ten manewr w poprzednich meczach. Dziewczyny go znają więc nie może być mowy o zaskoczeniu. Ważne żebyśmy wyciągnęli wnioski a to, że nasze siatkarki mimo, iż tak bardzo nie szło, potrafiły wygrać seta. Brawo. Kolejny krok naszego planu za nami. Wierzę, że ten plan zrealizujemy w całości. Niech no tylko wszyscy święci pańscy trzymają zarazę z dala – dodaje Paweł Choczaj.