Coraz głośniej mówi się o tym, że złotoryjski magistrat zdecyduje się jednak na organizowanie cyklicznych akcji polegających na odbieraniu odpadów gabarytowych z terenu miasta. To efekt spotkań pod wiatami śmietnikowymi, które od kilku dni odbywają się w Złotoryi.
Nie każdy ma czym przetransportować odpady na PSZOK – to zdanie, które pracownicy Urzędu Miejskiego w Złotoryi słyszą chyba najczęściej podczas zebrań przy śmietnikach. Niemal w każdej lokalizacji mieszkańcy zwracają uwagę, że nie chodzi o brak chęci do zwiezienia starych mebli i gratów na pl. Sprzymierzeńców, lecz o brak takiej możliwości. Problem sygnalizują zwłaszcza ludzie starsi. – Raz na jakiś czas przydałoby się podstawić kontener, żeby każdy mógł się pozbyć klamotów, które teraz gromadzimy w piwnicach – apelowała pani Beata, uczestniczka jednego ze spotkań na osiedlu Czterech Pór Roku.
Burmistrz Paweł Kulig, słysząc te powtarzające się głosy, coraz częściej zapowiada, że miasto jednak się zdecyduje na odbiór niektórych odpadów problemowych bezpośrednio spod śmietników. O szczegółach na razie nie mówi, bo na te przyjdzie czas pod zakończeniu cyklu spotkań i podsumowaniu całej akcji „Porozmawiajmy o odpadach” organizowanej w ramach kampanii Złotoryja EkoAktywnie. Prawdopodobnie jednak w grę wchodzi podstawianie kontenerów na odpady gabarytowe (meble) oraz tekstylia, np. raz na pół roku.
Inna sprawa, o której bardzo często wspominają mieszkańcy korzystający z boksów śmietnikowych, zwłaszcza w aspekcie obowiązkowej segregacji odpadów, to tzw. podrzuty. Podrzuty to śmieci, zazwyczaj w workach, które są pozostawiane pod wiatami lub wrzucane do znajdujących się w nich kontenerów przez osoby z innych części miasta. Problem tkwi w tym, że to odpady najczęściej nieposegregowane. Jako winowajców mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych czy zasobów spółdzielczych wskazują… ludzi mieszkających w domkach jednorodzinnych. – Nie chce im się segregować, więc wywożą do nas, żeby nie dostać kary od urzędu. Podjeżdżają samochodami i wyrzucają, to się najczęściej dzieje wieczorami lub nocą – powtarzają uczestnicy spotkań. Bałagan w boksach śmietnikowych mają też robić właściciele okolicznych sklepów oraz działkowicze znoszący hałdy odpadów zielonych.
W nadchodzącym tygodniu odbędą się jeszcze cztery tury spotkań: w poniedziałek, wtorek, środę i czwartek. Dokładny harmonogram z godzinami, w których burmistrz z urzędnikami pojawią się pod śmietnikami, prezentujemy poniżej.
– Zachęcam złotoryjan do udziału w tych krótkich spotkaniach. To dobra okazja, by w bezpośredniej rozmowie przekazać nam, jakie mieszkańcy widzą problemy w systemie gospodarowania odpadami, jak ich zdaniem możemy go udoskonalić. Wszystkie uwagi skrupulatnie notujemy – zapewnia burmistrz Kulig. – Ze swojej strony wykorzystujemy zaś te spotkania do uświadomienia mieszkańcom, przed jakimi wyzwaniami stoi nasze miasto, jeśli chodzi o gospodarkę odpadową, i jakie konsekwencje czekają nas wszystkich, jeśli im nie sprostamy.