Sytuacja, jaka miała miejsce podczas zaległego (wyjazdowego) meczu Górnika Złotoryja z Orłem Ząbkowice Śląskie, mogłaby cieszyć gdyby dotyczyła naszego zespołu. Niestety było odwrotnie. Prowadząc 2:0, w doliczonym czasie straciliśmy 2 bramki, co doprowadziło do remisu.
Pierwszego gola dla gości zdobył Mateusz Poparda. Następnie niezwykle pięknym strzałem (rzut wolny z ok. 35 metrów) popisał się Łukasz Chodyga.
Po upływie planowego czasu gry prowadziliśmy 2:0. Mało tego, taki sam wynik można było zobaczyć na tablicy po 5 doliczonych minutach.
Niestety w 96. minucie Orzeł zdobył bramkę kontaktową, a chwilę później wyrównał na 2:2.
– Piłka nożna lubi zaskoczyć, ale mamy do siebie bardzo dużo pretensji. Zremisowaliśmy wygrany mecz. Zabrakło nam cwaniactwa i doświadczenia w końcówce spotkania. Nie miało prawa się to wydarzyć – ocenia trener Krzysztof Kaliciak.
grafika z profilu Górnika Złotoryja/tabela ze strony 90minut.pl