1 maja na terenie Złotoryi wchodzi w życie obowiązek segregacji odpadów komunalnych. Jego lekceważenie naraża mieszkańców na bolesne kary finansowe. Tego samego dnia miasto wprowadza nowe opłaty za odbiór śmieci i ulgi za kompostowanie.
O nowych stawkach opłat za gospodarowanie odpadami, które zaczynają obowiązywać z dniem 1 maja, pisaliśmy już TUTAJ. Wysokość opłaty będzie zależeć od tego, na jaką metodę jej naliczania zdecydują się mieszkańcy. Do wyboru mają dwie: albo od liczby osób zamieszkujących nieruchomość, albo od gospodarstwa domowego. Dotyczy to zarówno właścicieli domków jednorodzinnych, jak i złotoryjan zamieszkujących w budynkach wielorodzinnych. W deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami trzeba będzie się zdecydować na jedną z tych dwóch metod.
PET-y do jednego worka z metalami i plastikiem
Poza cenami od pierwszego majowego piątku zmienia się również podejście do segregacji odpadów. Staje się ona obowiązkiem – dla wszystkich, bez możliwości zadeklarowania zbiórki nieselektywnej. Ci, którzy się do tego obowiązku nie zastosują i zostaną na tym przyłapani przez służby komunalne, mogą się spodziewać naliczenia opłaty administracyjnej – czterokrotnie wyższej niż stawka bazowa. W zależności od wybranej metody, będzie to 404 zł od gospodarstwa lub 118 zł od osoby (w zabudowie wielorodzinnej – w przypadku jednorodzinnej kara będzie jeszcze wyższa, bo 135,44 zł od osoby).
Segregacja z jednej strony staje się obowiązkiem, ale z drugiej ma być prostsza niż dotąd – przynajmniej w zabudowie jednorodzinnej. Mieszkańcy domków będą prowadzić zbiórkę odpadów już nie do czterech, a do trzech worków na różne frakcje (plus oczywiście pojemnik na odpady zmieszane i ewentualnie jeszcze jeden, na bioodpady, jeśli nie zdecydują się na kompostowanie). Miasto przestaje osobno odbierać butelki PET, które mają być wrzucane do worków na metale i tworzywa sztuczne.
– Butelki PET straciły na wartości i nie mamy już możliwości ich sprzedaży. Mogą więc spokojnie trafiać do jednego worka z pozostałymi plastikami. Upraszczamy w ten sposób system segregacji odpadów. Tak jest zresztą na terenie większości gmin w Polsce – tłumaczy burmistrz Robert Pawłowski.
Zasady segregacji nie zmieniają się natomiast w zabudowie wielorodzinnej. Tam w gniazdach do selektywnej zbiórki pozostanie dotychczasowa liczba pojemników, w tym te na PET-y oraz na szkło kolorowe i białe.
Selektywną zbiórkę odpadów złotoryjanom ma ułatwić magnes z instrukcją segregacji, którego wykonanie zlecił Urząd Miejski w Złotoryi i który po przymocowaniu np. na lodówkę ma pełnić rolę „ściągi”. Jeszcze w maju powinien trafić do każdego gospodarstwa domowego w naszym mieście.
Jak kompostownik, to bez pojemnika na bioodpady
Trzecia ważna zmiana, która wchodzi w życie od piątku 1 maja, to ulga za prowadzenie kompostowników przydomowych. W zależności od wyboru metody, naliczana jest albo od gospodarstwa domowego (11 zł), albo od każdej osoby w nim zamieszkującej (7,86 zł). Ma to być bodziec ekonomiczny, który zachęci złotoryjan do kompostowania, ma czym bardzo zależy ratuszowi.
– Większość odpadów wytwarzanych w gospodarstwach domowych można kompostować, czyli poddać procesowi biodegradacji. Jest to zdrowe zarówno dla środowiska naturalnego, jak i naszych portfeli. Dodatkowa korzyść to satysfakcja z własnego nawozu, który można później użyć w ogródku – zachęca burmistrz Pawłowski.
Im więcej kompostowników będziemy mieli w mieście, tym mniejsza masa śmieci będzie trafiać na składowisko, co w efekcie powinno obniżyć koszty funkcjonowania całego złotoryjskiego systemu gospodarowania odpadami.
Niestety, z ulgi za kompostowanie mogą skorzystać jedynie mieszkańcy nieruchomości jednorodzinnych – miasto nie może wprowadzić jej dla zabudowy wielorodzinnej, bo takiej możliwości nie daje ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Ci złotoryjanie, którzy będą chcieli skorzystać z ulgi za kompostowanie i zdecydują się na zagospodarowanie frakcji bio na własnej działce, będą musieli zaznaczyć to w deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami. W takim wypadku RPK nie będzie odbierało z ich nieruchomości odpadów biodegradowalnych. To, co nie trafi na kompostownik, trzeba będzie zawieźć we własnym zakresie do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych na pl. Sprzymierzeńców.
Dodajmy, że zarówno obowiązek segregacji, jak i kompostowania przez tych mieszkańców, którzy zadeklarowali prowadzenie kompostownika, będą kontrolowali pracownicy UM i strażnicy miejscy. Jeśli stwierdzą, że właściciel nieruchomości kompostownika jednak u siebie nie ma albo po prostu go nie używa, straci za karę na okres pół roku możliwość korzystania z ulgi.