Wbrew temu, co można było przeczytać wczoraj w kilku mediach, w naszym mieście nie doszło do napadu z użyciem broni. Prawdę mówiąc, nie było żadnego napadu.
Wczoraj po południu, na jedną ze stacji paliw w Złotoryi, samochodem osobowym przyjechały 3 osoby, które nie są mieszkańcami naszego powiatu.
Przyjezdni zatankowali swój pojazd, a dodatkowo zaczęli napełniać umieszczone w bagażniku baniaki. Pracownicy stacji, w obawie przed ewentualną kradzieżą, postanowili wyłączyć dystrybutor i poprosili tankujących o uiszczenie opłaty. Wtedy rozpoczęła się rozmowa, podczas której przyjezdni zaczęli kierować wobec pracowników stacji groźby karalne.
Przybyłą na miejsce policja szybko uspokoiła sytuację. – Aktualnie prowadzimy postępowanie pod kątem usiłowania kradzieży rozbójniczej – informuje sierż. sztab. Dominika Kwakszys, oficer prasowa KPP w Złotoryi.
Gdyby nie było gróźb karalnych, postępowanie dotyczyłoby jedynie ewentualnego usiłowania kradzieży.