Mieszkaniec powiatu złotoryjskiego ukradł samochód i porzucił go w stanie uszkodzonym. Tłumaczył się, że chciał pojechać do dziewczyny.
– Późnym wieczorem dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi otrzymał zgłoszenie o kradzieży pojazdu. Na miejsce natychmiast skierował policjantów, którzy ustalili, że znajomy zabrał pokrzywdzonemu kluczyki od jego auta, po czym wsiadł do niego i pojechał w stronę sąsiedniego powiatu – mówi mł. asp. Grażyna Matuszkiewicz z KPP w Złotoryi.
Mężczyzna odjeżdżając zahaczył o słup energetyczny i uszkodził w samochodzie lusterko. Jakby tego było mało, przebił także oponę. W wyniku podjętych działań porzucone auto zostało odnalezione, a sprawą zajęli się policjanci ze złotoryjskiej dochodzeniówki.
Sprawcą kradzieży jest 32-letni mieszkaniec powiatu złotoryjskiego, który wsiadł za kierownicę samochodu wbrew orzeczonemu przez sąd zakazowi prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz pomimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami.
Podejrzany został już przesłuchany. Przyznał się do zarzuconych mu czynów i wyjaśnił, że chciał jechać do dziewczyny. Za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem.