Dzisiaj wieczorem scena na terenie zalewu złotoryjskiego oraz ustawione przed nią barierki zadrżały i to wielokrotnie.
Nie jest to przenośnia. Scena została wprawiona w drżenie za sprawą wykonawców, a barierki za sprawą ich fanów.
Zanim jednak do tego doszło, mogliśmy podziwiać talent wokalny Melissy Fortwengel oraz posłuchać Złotoryjskiej Orkiestry Górniczej i projektu Wilcze studio w wykonaniu zespołu Wiesz jak jest.
Następnie publiczność rozgrzał i porządnie rozruszał Shymczyk, którego piosenki śpiewała większość zebranych nad zalewem ludzi, co pokazało jak bardzo jest znany i lubiany.
Z jeszcze większym aplauzem przyjęta została gwiazda wieczoru, czyli Smolasty, który zaśpiewał nie tylko swoje najnowsze przeboje, ale także kilka starszych.
Wcześniej jednak burmistrz dokonał oficjalnego zamknięcia święta naszego miasta.
– Witam was bardzo serdecznie. A mówili, że w Złotoryi nie ma młodzieży. Jest młodzież? Zróbcie hałas – powitał zebranych Paweł Kulig, na co odpowiedziały mu gromkie okrzyki. – Wszystko co dobre, kiedyś się kończy, ale nie u nas. Dopiero rozkręcamy imprezę. Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim, którzy się do niej przyczynili – dodał na koniec.