Przedmioty użyte do dewastacji szubienicy w parku Górka Mieszczańska trafiły tam najprawdopodobniej z nieczynnego basenu miejskiego. Jak się dowiedzieliśmy, doszło tam do włamania do jednego z pomieszczeń magazynowych. Sprawą zajmuje się policja. Z kolei złotoryjski ratusz zgłosił organom ścigania i w starostwie o bezprawnym wycięciu drzew w parku.
Postępowanie dotyczące kradzieży z włamaniem (art. 279 kodeksu karnego) prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Złotoryi. Wczoraj na basenie pracowali policyjni technicy, zabezpieczając ślady. – Sprawca wyłamał i zniszczył drzwi wejściowe do magazynu, a także wybił dwie szyby w oknach, a następnie dostał się do środka, skąd zabrał zabawki, banery reklamowe, farby, foldery, powodując szkody nie mniejsze niż 1 tys. zł na szkodę Stowarzyszenia Złota Cooltura i gminy miejskiej Złotoryi – mówi nadkom. Justyna Pitera z KPP. Sprawca (lub sprawcy) jest na razie nieznany, szuka ich policja.
Do włamania doszło najprawdopodobniej wieczorem w poniedziałek 14 sierpnia lub w świąteczny wtorek. – W poniedziałek nasi pracownicy sprawdzali jak zwykle teren basenu i wtedy wszystko było jeszcze w porządku, nie było śladów włamania – twierdzi Jacek Zańko, kierownik Hali Sportowej „Tęcza”, która od stycznia administruje basenem.
Wszystko wskazuje na to, że włamanie ma związek z dewastacją szubienicy znajdującej się w parku nad basenem, o której informowaliśmy 2 dni temu. Przypomnijmy: w środę służby miejskie odkryły, że ktoś powycinał tam drzewa, rozlał farby i porozrzucał śmieci (o zdarzeniu można przeczytać tutaj). Napisy na niektórych przedmiotach wskazywały, że mogą należeć do Stowarzyszenia Złota Cooltura. Wśród porozrzucanych rzeczy była m.in. zmięta flaga Polski. Wtedy nie wiadomo było jeszcze, skąd te wszystkie rzeczy wzięły się w parku. Włamanie rzuca nowe światło na sprawę dewastacji szubienicy.
– Zgłosiliśmy już na Komendzie Powiatowej Policji i w Starostwie Powiatowym w Złotoryi o nielegalnym wycięciu drzew, dokonanej bez naszej zgody. Chodzi o 2 drzewa, za których wycięcie grozi kara finansowa. Sprawę będzie prowadzić starostwo, z uwagi na to, że to miasto jest właścicielem terenu w parku – mówi Ewelina Gałązka z Wydziału Mienia Urzędu Miejskiego w Złotoryi. Dziś ratusz wysłał pracowników interwencyjnych, by uprzątnęli teren szubienicy.
Złota Cooltura korzystała z magazynu na basenie od zeszłego roku. Miała podpisaną umowę najmu jeszcze z poprzednim zarządcą obiektu, Złotoryjskim Ośrodkiem Kultury i Rekreacji. Próbowaliśmy się skontaktować z Danielem Leksem, szefem Złotej Cooltury, z prośbą o komentarz do całej sytuacji, ale bezskutecznie.
Niewykluczone, że sprawcy włamania i kradzieży to te same osoby, które na początku sierpnia nabałaganiły w niecce basenu i na wieży do skoków, używając do tego m.in. taśm zabezpieczających z sąsiedniej budowy. Jak dowiedzieliśmy się od pracowników hali „Tęcza”, ktoś urządził sobie na wieży „piknik”. Miał sporą fantazję i dość siły, by wnieść na górę m.in. starą kanapę i wannę. Później te wszystkie rzeczy zostały zrzucone do basenu. Po tym zdarzeniu administrator wyciął metalowe drabinki prowadzące na wieżę.
– Są na terenie basenu miejskiego miejsca niewidoczne z ulicy. Z naszych ustaleń wynika, że spotykają się tam grupy nastolatków, są ślady m.in. spożywania alkoholu – mówi Jan Pomykała, komendant złotoryjskiej straży miejskiej. Strażnicy od kilku dni zwiększyli liczbę patroli w okolicach basenu.