Na złotoryjskiej starówce, wzorem innych miast, zostanie zamontowany zdrój wody pitnej. Ustawi go Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunalne, które chce w ten sposób przyzwyczajać mieszkańców do spożywania wody prosto z kranu. W którym stanie miejscu – tego jeszcze nie wiadomo. W wyborze lokalizacji pomogą użytkownicy naszego portalu. Dziś uruchamiamy ankietę.
Spółka komunalna planuje w najbliższych miesiącach zakup stojącego (postumentowego) zdroju ulicznego i zamontowanie go do użytku publicznego w centrum miasta. Ma zapewnić stały dostęp do wody pitnej wszystkim spragnionym osobom spacerującym po złotoryjskich ulicach.
Koszty związane z zakupem i montażem poidełka pokryje RPK, spółka zapłaci też za wodę, która popłynie ze zdroju. Jak twierdzi wiceprezes Paweł Macuga, poidełko będzie elementem promocji naturalnej wody podziemnej dostarczanej przez miejskie przedsiębiorstwo do mieszkań złotoryjan. Marzeniem zarządu RPK jest, by nasza „kranówa” zaczęła wypierać z gospodarstw domowych wodę butelkowaną, rozlewaną w innych częściach kraju.
– Mamy znakomitej jakości wodę, ujmowaną z ujęć głębinowych na głębokości ok. 24 metrów. Jest pierwotnie czysta, nawet bez dodatkowego uzdatniania każda kropla ze złotoryjskiej sieci wodociągowej spełnia rygorystyczne normy, nie tylko krajowe, ale i te unijne. Zleciliśmy szereg analiz laboratoryjnych, z których wynika, że nasza woda jest niskozmineralizowana, a w składzie fizyko-chemicznym jest porównywalna z wodą źródlaną – zachwala Macuga.
Szacuje się, że jedna półtoralitrowa butelka wody ze sklepu kosztuje tyle, ile napełnienie 250 takich samych butelek wodą z kranu. Picie „kranówy” to jednak nie tylko kwestia sporych oszczędności, ale i zdrowia. – Moim zdaniem to bardzo dobra alternatywa dla wysokosłodzonych napojów czy wody butelkowanej – twierdzi wiceprezes.
Na zdroju pojawi się informacja o właściwościach fizyko-chemicznych i biologicznych naszej wody. – Liczymy, że jej spożycie w Złotoryi będzie rosło, a za tym przychód spółki – dodaje Macuga.
Spożywanie złotoryjskiej „kranówy” promuje m.in. burmistrz Robert Pawłowski, który częstuje nią gości w ratuszu, zachwalając przy tym jej walory smakowe i zdrowotne. Karafki z herbem miasta i wodą z kranu stoją też od kilku miesięcy na stołach rady miejskiej.
RPK zaproponowało 3 lokalizacje poidełka w ścisłym centrum miasta. Pierwsza z nich to ul. Basztowa, kilka metrów od kwiaciarni; druga – górny Rynek, na prawo od wejścia do urzędu skarbowego; i trzecia – również górny Rynek, tyle że po drugiej stronie restauracji Pod Zielonym Grzybkiem, w pobliżu donicy przy salonie Play. Nasi czytelnicy mogą głosować (do niedzieli 20 sierpnia) na jedno z tych trzech miejsc. A jeśli ktoś ma pomysł na inną lokalizację (oczywiście w grę wchodzi tylko centrum) – prosimy podać ją w komentarzach lub kierować uwagi na adres:
Co do formy poidełka, władze spółki nie chcą się na razie nic deklarować. Nie wiemy więc, czy RPK postawi na tradycyjny zdrój, z tzw. wibrobetonu, o prostym wyglądzie, czy też zleci wykonanie fontanny w jakimś kształcie związanym z naszym miastem. Ta druga wersja byłaby na pewno bardziej ciekawa, ale wiązałaby się też z większymi kosztami. Tymczasem ceny tradycyjnych poidełek kształtują się od blisko 3 do ponad 30 tys. zł w przypadku tych stylizowanych. – Najpierw chcielibyśmy poznać opinię mieszkańców w sprawie lokalizacji. Do sprawy wizualizacji fontanny wody pitnej jeszcze wrócimy – zapewnia wiceprezes.
Montaż poidełka planowany jest na wiosnę przyszłego roku.
(Na zdjęciu – stylizowane poidełko stojące w Bolesławcu)
Potencjalne lokalizacje poidełka w Złotoryi
betonowa pustynia na przystanku przed zokiem to dobre meijsce na poidełko ludzie którzy tam czekają w upale na autobus ucieszą się