Sanepid odnotował wczoraj kilkanaście zgłoszeń o podrażnieniach skóry po kąpieli w zalewie złotoryjskim. Mimo że woda jest czysta pod względem mikrobiologicznym, zarządca obiektu zaleca ostrożnie korzystać z kąpieliska osobom ze skłonnościami do reakcji alergicznych. Sezon nad zalewem kończy się jutro.
O pojedynczych przypadkach uczuleń po kąpieli w zalewie złotoryjskim sanepid był informowany niemal przez cały okres wakacji. – To były sporadyczne sytuacje. W czwartek zgłoszenia się jednak nasiliły. Odebraliśmy kilkanaście telefonów od osób, które zauważyły u siebie lub dzieci reakcje skórne – mówi Ewa Cwynar, dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Złotoryi.
Większej liczby pacjentów z podrażnieniami skórnymi nie potwierdza Ireneusz Żurawski, kierownik Przychodni Rejonowej w Złotoryi. – Nie mieliśmy dziś ani jednego tego typu zgłoszenia, lekarze w złotoryjskiej przychodni nie przyjęli żadnego pacjenta z problemami skórnymi po kąpieli w zalewie – usłyszeliśmy.
Dziś do naszej redakcji zadzwonił mieszkaniec Legnicy, którego dzieci w wieku 5 i 8 lat mają problem zdrowotny po wczorajszej kąpieli w zalewie. – Na skórze mają czerwone krosty, bardzo swędzące. Byliśmy u lekarza, przepisał lek przeciwalergiczny – powiedział nam.
Sanepid poinformował o problemie burmistrza miasta. – Zalew nie jest pod naszym nadzorem, więc możemy jedynie prosić zarządcę, by przestrzegł ludzi przed możliwymi podrażnieniami. Woda jest dobra pod względem mikrobiologicznym, odpowiada wymogom rozporządzenia ministra zdrowia, jednak jest w niej coś, co niektóre osoby uczula, czego ani sanepid, ani władze miasta nie są w stanie określić. Potrzebne by były do tego specjalistyczne badania – dodaje Ewa Cwynar.
Przypomnijmy: woda w zalewie przechodziła w tym roku czterokrotnie badanie mikrobiologiczne (ostatnim razem 21 sierpnia) i zawsze spełniała normy sanitarne. Ale miasto, w reakcji na sygnały o pojedynczych przypadkach uczuleń, szuka innych przyczyn podrażnień skóry. Zarządca obiektu tydzień temu zlecił dodatkowe badania fizykochemicznych właściwości wody, które nie są wymagane rozporządzeniem ministra zdrowia dla tego rodzaju obiektów. Próbki wody zostały wysłane aż do Warszawy. Potwierdziły to, o czym mówiło się wcześniej: że w zalewie jest duża koncentracja glonów. Glony jako takie raczej nie stanowią zagrożenia, jednak niektóre osoby mogą być na nie uczulone. Tym bardziej, że pracownicy hali kilka razy w tygodniu wyławiają je z wody, co może powodować, że rośliny i ich rozdrobnione części unoszą się w całej niecce.
– Myślę, że mamy w tej chwili kumulację czynników alergicznych w zalewie po całym sezonie, stąd prawdopodobnie problemy występujące u niektórych osób – mówi Jacek Zańko, kierownik Hali Sportowej „Tęcza”, która administruje zalewem. Zańko przypomina, że zalew jest zasilany wodą z rzeki i jest zbiornikiem otwartym, bardziej zbliżonym do zbiornika naturalnego niż basenu, jest też obiektem aktywnym biologicznie. – Mimo filtrowania nie jesteśmy w stanie wyeliminować wszystkich zanieczyszczeń płynących do nas rzeką, nie mamy też wpływu na to, co ścieka z wodą deszczową z pól czy ze zboczy otaczających zalew oraz młynówkę, co spada z drzew rosnących przy zalewie. Eutrofizacji wody sprzyja też dokarmianie ptactwa wodnego, które obserwujemy, to dostarczanie dodatkowych substancji biogennych. Nawet kaczki, które mieszkają na zalewie, sprzyjają namnażaniu glonów, bo stanowią źródło fosforu – dodaje kierownik.
Wg różnych publikacji, odchody 50 żyjących na terenie zbiornika kaczek to źródło 1 kg fosforu – ta ilość przekłada się na 1-2 tony glonów.
Czy hala zdecyduje się całkiem zamknąć kąpielisko i wywiesić czerwoną flagę, tak jak miało to miejsce 4 lata temu, gdy w zalewie wykryto bakterie E. coli? Jacek Zańko uważa, że w tym momencie mija się to z celem, tym bardziej że woda odpowiada normom sanitarnym. – Sezon kąpielowy trwa tylko do jutra, kończy się w sobotę 31 sierpnia. Zakazu kąpieli nie ma, jednak lepiej, aby osoby wrażliwe, ze skłonnością do alergii, unikały wchodzenia do zalewu – radzi.
Od niedzieli na zalewie nie będzie ratowników, będzie można jednak jeszcze popływać na rowerach wodnych i kajakach – wypożyczalnia sprzętu ma być otwarta co najmniej do połowy września.