Multipleks w wersji mini będziemy mieli od jesieni w Złotoryi. Kino Aurum rozwija się i rozbudowuje się o kolejną salę projekcyjną. To oznacza większą liczbę seansów i premier filmowych. Prace już trwają.
Przypomnijmy: 4 lata temu reanimowano złotoryjskie kino – przeszło poważną modernizację, zakupiony został nowoczesny cyfrowy projektor. Do Aurum wróciły najnowsze produkcje filmowe, a wraz z nimi widzowie. Kino zaczęło wreszcie generować przychody. I mogłoby przynosić jeszcze większe, gdyby nie jedno istotne ograniczenie: miejsce.
– Gramy filmy nie w typowej sali kinowej, tylko w sali widowiskowej, która spełnia różne funkcje i poza seansami odbywają się w niej jeszcze inne imprezy kulturalne. To nas mocno ogranicza. Nie możemy puszczać tyle nowości filmowych, ile byśmy chcieli i ile oczekują widzowie, bo nie w każdy dzień mamy do dyspozycji salę – tłumaczy Zbigniew Gruszczyński, dyrektor Złotoryjskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji, w ramach którego funkcjonuje Aurum. Dodaje, że premier jest za mało zwłaszcza w okresie zimowym, gdy kino staje się najpopularniejszą formą rozrywki w naszym mieście. – Przychodzą wtedy ludzie i pytają, dlaczego gramy akurat to a nie tamto. Chcą oglądać najnowsze filmy wtedy, gdy widzowie w całej Polsce, dopominają się o jak najwięcej premier. Mamy do nich dostęp, ale nie mamy ich gdzie wyświetlać. Jeśli nie chcemy, żeby ludzie uciekali na premiery do większych miast, musimy wyjść temu problemowi naprzeciw – mówi Gruszczyński.
I dlatego w ośrodku kultury powstał jakiś czas temu projekt przerobienia na kameralne kino sali klubowej, która dotąd służyła głównie do organizacji zajęć brydżowych, szachowych czy tanecznych. – Mamy w ośrodku inne pomieszczenia, które mogą przejąć te funkcje – zapewnia dyrektor ZOKiR-u. Co ciekawe, dla klubowej kino to powrót do źródeł – kilkadziesiąt lat temu w tym pomieszczeniu funkcjonowała sala telewizyjna. Przychodziło się tutaj oglądać telewizję, gdy jeszcze nie w każdym domu był telewizor…
Co ważne, projektem drugiej sali kinowej w Aurum udało się zainteresować Polski Instytut Sztuki Filmowej, który przyznał ZOKiR-owi dofinansowanie. Dotacja pokryje 40 proc. kosztów adaptacji, reszta pochodzić będzie ze środków miejskich. Całość ma kosztować ok. 400 tys. zł.
Prace adaptacyjne zaczęły się w zeszłym tygodniu. W klubowej trzeba m.in. wymienić instalację elektryczną i oświetlenie oraz wyprowadzić wentylację. Aby mogła służyć jako kino, muszą być zamontowane tzw. drzwi bezpieczeństwa z metalu, wytłumione ściany, a w oknach niezbędne jest zamontowanie szczelnie zamykanych rolet – tak, by do środka nie padał ani jeden promyk światła. Sala zostanie oczywiście wyposażona w profesjonalny projektor, rzutnik, ekran i nagłośnienie.
Wykonawca ma 3 miesiące na przerobienie sali klubowej. Dyrektor liczy na to, że skończy jeszcze październiku.
Nowa sala kinowej pomieści 60 widzów. To wystarczająca liczba miejsc, bo na seans w Aurum – nie licząc takich hitów jak np. „Kler” – przychodzi przeciętnie nie więcej niż 50 osób. Jak dodaje dyrektor, pomieszczenie będzie wykorzystywane nie tylko do projekcji filmów, ale też i do organizacji spotkań autorskich.
– Dzięki drugiej sali projekcyjnej wzbogacimy repertuar naszego kina. Będziemy mogli grać nawet 5 filmów w tygodniu, a w tym samym czasie będą możliwe dwie premiery, na dwóch salach. W tej mniejszej znajdą dla siebie miejsce koneserzy kina i filmy, które zwykle nie przyciągają szerokiej widowni – cieszy się już Zbigniew Gruszczyński. – Dla nas najważniejsze jednak jest to, że widzowie będą mogli przyjść do kina i obejrzeć film nawet wtedy, gdy sala widowiskowa będzie zajęta.