Ktoś bezmyślnie niszczy murawę orlika przy ul. Wiosennej. Na boisku pojawiły się w ostatnich dniach ślady po niewielkich ogniskach. Administrator obiektu szacuje straty.
Murowa na orliku wykonana jest z tworzywa sztucznego. Łatwo się topi pod wpływem ognia. Najwyraźniej jakieś szukające wrażeń osoby uznały, że to ciekawe zajęcie i zaczęły się bawić na „trawie” zapałkami. W ostatnich dniach w kilku miejscach boiska piłkarskiego pojawiły się czarne ślady po miniogniskach.
Jacek Zańko, kierownik Hali Sportowej „Tęcza”, która administruje obiektem przy Wiosennej, przypuszcza, że to dzieło nastolatków, których wieczorami w to miejsce przyciąga choćby skatepark. – Z naszych obserwacji wynika, że im dalej od zakończenia roku szkolnego, tym jest więcej dewastacji na naszych obiektach. Pewnie gdy młodzież wróci do szkoły i zajmie się nauką, te zabawy z zapałkami się skończą – uważa kierownik.
Ale na obiekcie przy Wiosennej wandale dają świadectwo swojej bezmyślności nie tylko wypalaniem murawy. Zniszczony też został plastikowy kontener na odpady, który – najprawdopodobniej – bywalcy skateparku użyli jako siedziska. Pojemnik jest zniekształcony, popękany i nie nadaje się już do użytku jako śmietnik.
Sprawcy dewastacji na boisku przy Wiosennej nie powinni czuć się bezkarni, teren orlika objęty jest bowiem nadzorem kamery monitoringu miejskiego.
Problemy z wandalami są też ostatnio na innym obiekcie pod opieką hali – boisku przy ul. Lubelskiej. A dokładniej w toaletach, które wiosną zostały udostępnione do użytku publicznego, z myślą o mieszkańcach miasta, którzy przychodzą tutaj uprawiać sport. Obiekt przestał być zamykany na klucz. Przez kilka miesięcy nie było z tym większego problemu. W wakacje zaczęły się jednak pojawiać zniszczenia wewnątrz toalet – ktoś rozpalił ogień na muszli klozetowej czy w koszu na śmieci, ktoś kolejny go kopnął i powyginał…
Te wszystkie pozasportowe rodzaje aktywności na Lubelskiej widać na zamieszczonym pod tekstem filmiku, który nagrali pracownicy hali. Przypuszczają, że popołudniami czy wieczorami, gdy nie nadzorują bezpośrednio obiektu, toaleta służy dla nastolatków jako palarnia papierosów. Teren jest bowiem również objęty kamerą monitoringu miejskiego.
Jeśli nie znajdzie się winny, naprawa murawy boiska na Wiosennej obciąży wszystkich złotoryjan, bo trzeba będzie za nią zapłacić ze środków z kasy miejskiej. Nie będzie tania, bo aby usunąć wypalony ślad, należy wyciąć większy kawałek murawy.
Tych, którzy się nudzą podczas wakacji i przychodzą im do głowy głupie pomysły, zapraszamy dziś po południu na al. Miłą – wakacyjnych atrakcji podwórkowych ma dziś na alejkach nie braknąć (więcej o tym wydarzeniu można przeczytać TUTAJ).