Złotoryja, mimo że nie jest dużym miastem, przyjmuje miesięcznie tysiące turystów.
W środę Centrum Informacji Turystycznej odwiedziło 242 przyjezdnych, a w czerwcu zdarzyło się, że podczas jednego dnia było ich ponad 300. Trudno ocenić jaki procent gości korzysta z oferty CIT-u, więc śmiało można założyć, że trafiają się dni, podczas których nasze miasto odwiedza sporo ponad pół tysiąca turystów.
Kto do nas przyjeżdża? – Latem Złotoryję odwiedza najwięcej rodzin lub par, z kolei zimą są to grupy zorganizowane, głównie dzieci – informuje Sylwia Dudek-Kokot (na zdjęciu) z CIT-u.
Z jakich rejonów Polski przyjeżdżają? – Są takie miasta i rejony, z których turyści przyjeżdżają do nas co roku: Łódź, Warszawa, Kraków, Poznań, Szczecin, Gdańsk, Koszalin, Górny Śląsk. Z kolei w tym roku odnotowaliśmy wzmożony ruch mieszkańców Warmii, Mazur i Podkarpacia – dodaje Sylwia Dudek-Kokot. Mamy także turystów z pobliskiego Wrocławia, którzy mówią, iż dzięki programom telewizyjnym zobaczyli, że tak blisko siebie mają miasto, które warto odwiedzić.
Jednak nie tylko Polacy odwiedzają Złotoryję. Mamy więc gości z Niemiec, Austrii, Czech, USA, Kanady, Hiszpanii, Gruzji i Australii.
Wielu z turystów zapewnia, że jeszcze do nas wróci, gdyż Złotoryja jest miastem wartym ponownego odwiedzenia.