Ponad 1,1 tys. wniosków o świadczenia 500+ i 300+ złożyli złotoryjanie przez internet w pierwszym tygodniu naboru. Jest w nich jednak sporo błędów, przez które wnioskodawcy i tak będą musieli przyjść do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Nieprawidłowości w formularzach utrudniają też pracownikom placówki szybkie ich rozpatrzenie.
W piątek, gdy w MOPS-ie kończyli pracę, były 654 wnioski o pieniądze z 500+ oraz 340 wnioski o wsparcie w ramach 300+. W ciągu zaledwie 5 dni, od 1 lipca, wpłynęło drogą elektroniczną od mieszkańców Złotoryi blisko tysiąc podań na oba świadczenia. Przez weekend złotoryjanie wypełnili kolejne i w poniedziałek o godz. 8 rano wniosków było już 1110.
W formularzach nie brakuje jednak nieprawidłowości. O części z nich pisaliśmy już w piątek. MOPS przekazuje nam informacje o kolejnych błędach, które nagminnie pojawiają się we wnioskach. I wskazuje, jak ich uniknąć.
Po pierwsze – rodzic składa dwa wnioski na to samo dziecko. – Być może jest to wina przeciążonych systemów, które nie od razu generują komunikat, że wniosek został wysłany. Dlatego należy poczekać na potwierdzenie, nawet kilka dni, zanim złoży się kolejny wniosek, ponieważ jeśli wpłyną 2 wnioski na jedno dziecko, musimy wszcząć procedurę z Kodeksu postępowania administracyjnego. Wtedy wnioskodawca musi przyjść do naszego ośrodka, wycofać wniosek, a my musimy umorzyć postępowanie. Szkoda czasu naszego i klienta, jest to też dodatkowa praca papierowa – tłumaczy Iwona Pawlus, dyrektorka złotoryjskiego MOPS-u.
Po drugie – rodzic składa odrębne wnioski na każde dziecko. – Nie ma takiej potrzeby. Uzupełniając wniosek, trzeba dodać po prostu kolejne dziecko. Odrębne wnioski na dzieci z jednej rodziny rozpatrujemy, ale wymaga to dodatkowej i niepotrzebnej pracy, ponieważ do każdego wniosku musimy wydrukować dane z systemu PESEL, z NFZ i z Centralnej Bazy Beneficjentów, a później wysłać 2 informacje do tego samego rodzica. I znowu: szkoda czasu, papieru, tonera w drukarce i prąd – uśmiecha się szefowa MOPS-u.
I kolejny błąd: rodzice, składając wniosek, mylą ośrodki pomocy społecznej i wpisują nieprawidłową jednostkę w formularzu. – Otrzymujemy wnioski, które powinny trafić np. do GOPS w Złotoryi. Takie sytuacje zdecydowanie wydłużają czas rozpatrzenia wniosku, ponieważ MOPS w Złotoryi nie jest właściwy do jego rozpatrzenia – jesteśmy zmuszeni przekazać go według właściwości miejscowej – dodaje pani dyrektor.
Zdarzają się też i takie wnioski, w których… rodzice mylą swój stan cywilny i np. żonaty mężczyzna wpisuje „kawaler”.
Przypomnijmy, że od 1 lipca świadczenie 500+ należy się na każde dziecko w rodzinie niezależnie od jej dochodu. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Wg szacunków złotoryjskiego MOPS-u, programem 500+ na nowych zasadach objętych będzie w naszym mieście ok. 2250 dzieci. Z 300+ skorzysta 1150 uczniów.