Już 9 mieszkańców powiatu złotoryjskiego, którzy zarazili się koronawirusem, jest hospitalizowanych. To 10 proc. wszystkich aktualnie zakażonych. Coraz dłużej niestety trzeba czekać na wyniki testów. Burmistrz apeluje o ostrożność w kontaktach.
W środę potwierdzono na naszym terenie 9 nowych przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Są to: 4 kobiety i mężczyzna ze Złotoryi, kobieta i 2 mężczyzn z gminy Pielgrzymki oraz mężczyzna ze Świerzawy.
Na tę chwilę w powiecie złotoryjskim jest 86 aktywnych przypadków zachorowania na COVID-19. Wśród zakażonych 77 osób przebywa w izolacji w warunkach domowych, a 9 leży w szpitalach. W kwarantannie przebywa 283 mieszkańców.
Jak dotąd w naszym powiecie odnotowano zakażenie u 183 osób, przy czym 2 z nich zmarły. Wyzdrowiało 95 mieszkańców zarażonych koronawirusem – dziś sanepid poinformował o kolejnych 11, większość z nich to złotoryjanie.
Tych 9 nowych przypadków zakażenia najprawdopodobniej jednak nie odzwierciedla obecnej skali zachorowań. Jak tłumaczył na czwartkowej sesji rady miejskiej burmistrz Robert Pawłowski, czas oczekiwania na wyniki wymazu bardzo się wydłużył. Aktualnie trzeba na nie czekać nawet 7-8 dni. – Ponad 20 tys. wczorajszych zakażeń w całej Polsce to tak naprawdę wynik sprzed tygodnia. Podobnie jest z powiatem złotoryjskim. Ile faktycznie mamy dziś zakażeń? Nie wiemy, te wyniki będą dopiero spływały – tłumaczył.
Burmistrz przedstawił też podczas sesji sytuację epidemiczną w miejskich jednostkach organizacyjnych. I tak, w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Złotoryi, który przed kilkoma tygodniami stał się ogniskiem zakażeń, w tej chwili 3 osoby czekają na testy, a 1 ma już wynik pozytywny na koronawirusa. – Dyrekcja ośrodka wprowadziła wyśrubowany reżim sanitarny, dlatego placówka jeszcze funkcjonuje. Pracuje też Środowiskowy Dom Samopomocy, choć podopieczni są podzieleni na 2 grupy, co niezbyt dobrze wpływa na ich sferę emocjonalną. Działa również Klub Seniora+, te osoby, które pozostają w domu, są monitorowane telefonicznie – relacjonował Pawłowski.
Ciężka sytuacja jest w Szkole Podstawowej nr 1. Do niedawna zarówno dyrektorka, jak i jej zastępczyni przebywały na kwarantannie. Obecnie ta pierwsza jest na zwolnieniu lekarskim, druga już pracuje. Na kwarantannie znajduje się jednak dwóch nauczycieli i pracownik obsługi.
– Niewysoka jest w „jedynce” frekwencja w klasach I-III, które jako jedyne mają obecnie lekcje stacjonarne. Choruje też wielu nauczycieli, niekoniecznie na covid, jest więc jest problem z zastępstwami – podkreślał burmistrz.
W trudnym położeniu jest również w Przedszkole Miejskie nr 1. Najmłodsza grupa dzieci przebywa na kwarantannie. Na zwolnienia lekarskie poszło 2 nauczycieli. Z kolei jedna z pań obsługi miała wynik dodatni testu.
Sporo dzieci w kwarantannie jest również w Przedszkolu Miejskim nr 2. W „trójce” jedna z klas siódmych jest w całości poddana kwarantannie. W największej złotoryjskiej szkole nie ma na razie pracowników z pozytywnym wynikiem, choć i tutaj absencja chorobowa w kadrze nauczycielskiej daje się we znaki dyrekcji.
W żłobku na zwolnieniach lekarskich przebywają 3 opiekunki, z czego 1 czeka na test. Placówka pracuje tylko dlatego, że wśród najmłodszych dzieci jest niska frekwencja.
fot. ilustracyjne/Pixabay
Filtry