Kiedy większość mieszkańców odpoczywała po uciechach wczorajszego wieczoru w Rynku, oni szli. Szli przez całą noc do Złotoryi. I idą dalej, zachwycając się urokami Pogórza Kaczawskiego. Ponad 200 osób wędruje w tej chwili po polach i lasach wokół naszego miasta w rajdzie Wulkany – imprezie nordic walking, która znalazła się w kalendarzu oficjalnych obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
Wczoraj wieczorem na start do Męcinki koło Jawora autobusami wyjechało ok. 80 najbardziej wytrwałych nordikowców, którzy chcieli się zmierzyć z dystansem 50 km. Starą drogą krzyżową wyruszyli na górę Górzec przed godziną 23. Przeszli nocą przez wzgórze Rosocha koło Stanisławowa, Leszczynę i Rokitnicę. Pokonali 30 km, z czego połowę w ciemnościach. O 8 rano byli nad zalewem w Złotoryi, gdzie mieli chwilę odpoczynku, poranna toaletę i czas na śniadanie.
– Udało się wszystkich przyprowadzić do bazy, nikt nie zaginął po ciemku w lesie, choć mieliśmy małą korektę trasy koło Leszczyny. Myślę że tempo, które sobie założyliśmy, czyli 4 km/h, wszystkim odpowiadało. Przed nami jeszcze trochę wędrowania, ale pogoda jest idealna, szykuje się naprawdę piękne przejście po Krainie Wygasłych Wulkanów – powiedziała na półmetku imprezy Paulina Ruta, prezes Polskiego Stowarzyszenia Nordic Walking, które zorganizowało rajd we współpracy z Urzędem Miejskim w Złotoryi i grupą Aktywna Złotoryja.
Rano nad zalewem do 80 osób, które zaliczyły nocny marsz, dołączyło kolejnych 120 (wśród nich m.in. Arturo Ramella, prezes Światowej Federacji Płukaczy Złota) i wszyscy razem ruszyli z kijami do nordic walkingu na resztę rajdu, czyli 20-kilometrowy dystans do Pielgrzymki i z powrotem. – Trasa jest łatwa, są tylko dwa trudniejsze momenty, w jednym ze względu na nisko zawieszone gałęzie będziemy musieli się schylić, ale spokojnie – wszystkie pajęczyny dla was pościągaliśmy, kleszcze też są wybrane – żartował Bartłomiej Dąbrowski, instruktor nordic walking z PSNW, który przygotował trasę tegorocznego rajdu i poprowadził całą grupę w kierunku Pielgrzymki.
Piechurów nad zalewem „odprawił” Robert Pawłowski. – Dziękuję Paulinie Rucie, że was tutaj ściąga, bo jest co pokazać. Nasze miasto nie dość że jest piękne, to jeszcze jest w pięknym otoczeniu położone. Na szlaku podziwiajcie wspaniałe widoki, a to, czy postawicie kij trochę krzywo czy prosto, to rzecz drugorzędna – żartował burmistrz – ważny jest klimat, jaki stwarzacie i żebyście dobrze się bawili. Do zobaczenia wieczorem na Rynku – dodał.
200-osobowa grupa ma wrócić na metę nad złotoryjskim zalewem ok. godz. 16. O 19 organizatorzy Dni Złotoryi spodziewają się ich na scenie w Rynku, gdzie odbiorą medale.
Rajd organizowany jest w ramach projektu „Wulkany 2018 dla Niepodległej w najstarszym mieście w Polsce”.
Filtry